Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Taka trochę gównosprawa. Mąż ma siostre za granicą. Siostra ma - uwaga - 5 dzieci, w wieku od 13 do 5. Przyjeżdża parę razy w roku. Wszystko byłoby ładnie cacy, ale niestety jego siostra nie ma za grosz rigczu i za każdym razem jak przyjedzie to zwala nam się na głowę. Ostatnim razem to już #!$%@? można było dostać, nie zgodziliśmy się na to żeby u nas nocowali, bo i nie ma gdzie w tym naszym m4 i jakimś cudem teściowa przekonała ją żeby jednak korzystała z hotelu jak przyjedzie. Spoko, lajcik. Coś tam stękała, że jej nie stać (ale fryzjer, kosmetyczka, rzesy, brwi i inne depilacje sa najwidoczniej w Polsce za darmo, tak samo te cztery wory ciuchów firmowych, które stąd wywozi :/) No, ale skonczyło się tak, że siostrunia sobie hotel załatwi. Załatwiła hotel, oczywiście bez śniadań i obiadów...i wygląda to mniej więcej tak -
po prostu włazi jak do siebie z tą swoją bandą i robią mi #!$%@? w kuchni bo oni śniadanie chcą. Obiad też. Rozjebią się na kanapie, w przedpokoju czy gdzie tam ostatni wolny kąt znajdą. No i najlepiej jak byśmy zostali z dziećmi bo ona na paznokcie się umówiła. Oczywiście zero zainteresowania czy my czasem do pracy, po pracy albo może co innego mamy do roboty... jak do chlewa po prostu. Jest głośno, tłoczno i syfiasto. Mam ochotę ich dosłownie #!$%@?ć jak przyjeżdżają xD
Kiedyś miałam #!$%@?, po prostu siedziałam dłużej w pracy albo wcześniej wychodziłam żeby tego niemieckiego cyrku nie ogladać. Niestety los chciał, że i my dorobiliśmy się małego gówniaka. No i siostrunia się już zapowiedziała, że przyjeżdza. A ja #!$%@? nie chce mieć jej 24h na mieszkaniu. Nie i #!$%@?.
Niebieski stwierdził, że przesadzam. Siostrzyczce nic nie powie, nie zwróci uwagi, ani nawet nie napomknie, że zachowuje się trochę jak wieśniara. Reszta jego rodziny tez widzi problem, ale nikt nie chce jej zwrócić uwagi bo się boją, że się obrazi. No i pytanie do was - jak to załatwilibyście w delikatny albo i niedelikatny sposób?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: ile lat ma Twoje dziecko? Jak jest naprawdę małe (mniej niż dwa lata) to po prostu, boisz się o jego zdrowie i izolujesz od dzieci, możecie spotkać się na placu zabaw, w centrum handlowym, gdziekolwiek. Ale w domu nie i już.

Opcja jest też taka żeby wyjechać w tym czasie, wrócić w dzień czy przeddzień ich wyjazdu żeby się zobaczyć bo w końcu rodzina. Jeśli to jest naprawdę taka kretynka
No a jak rzeczywiście tak brzydko #!$%@?ę to mamusi to nie będzie to z mojej strony przesada?


@AnonimoweMirkoWyznania: @AnonimoweMirkoWyznania: baba wchodzi wam na glowy, bezczelnie pasożytuje, a ty się przejmujesz, że moze przesadzisz? Tym bardziej, że maly gówniak to świetna wymowka. Wasz dom, wasze zasady. Niebieskiemu musisz to chyba nieco dosadniej wytłumaczyć. To wy (a więc i ty) macie sie tam czuc dobrze, a nie przejmować obcymi.
@AnonimoweMirkoWyznania: " boją się że się obrazi" - no naprawdę tragedia. Ja rozumiem, że za granicą siedzi to rzadko się pokazuje, że od czasu do czasu można ugościć itd. ale na litość boską, to jest wasz dom. Doskonale wiem jak trudno wytrzymać jak się 6-7 osób zwali do domu w tym 5 dzieci, bo mam taką ciotkę. Mam problem żeby wytrzymać jak są kilka godzin a co dopiero cały dzień. OPka