Wpis z mikrobloga

Co sądzicie o tym dialogu między Varysem i dziewczynką na początku odcinka:

V: I co? Nic?
D: Odmawia jedzenia.
V: Spróbujemy podczas wieczerzy.
D: Chyba mnie obserwują.
V: Kto?
D: Jej żołnierze.
V: Oczywiście. Takie ich zadanie. Co ci mówiłem, Martho? Im wyższe ryzyko, tym większa nagroda.

Jest szansa jeszcze, że Varys coś z nią namieszał czy doszukuję się drugiego dna, a dnem okaże się jedynie logika DDków i zakończenie serialu? xD
#got
  • 15
  • Odpowiedz
@qnebra: Eeee, nie. Moim zdaniem ta dziewczynka po prostu już pracowała w kuchni i dlatego Varys ją "zatrudnił", bo miała możliwość podrzucić jej trutkę do żarcia. Dany nie dlatego nie jadła, bo była w depresji (przecież widać, ze w aż takiej nie była), tylko czuła, że spiskowcy mogą chcieć ją tak załatwić - dlatego straże mocniej obserwowały kuchnie.
  • Odpowiedz
Gdyby to był 4 sezon, dopatrywałabym się w tym teorii spiskowych i niecnych planów na przyszłość. W tym sezonie, nigdzie nie ma się czego dopatrywać, bo widzowie dostają najprostsze możliwe odpowiedzi i każdym „spiskiem” prosto w twarz. Maksimum, o które mogło tu chodzić to otrucie jej żarciem i tyle. Po trzecim odcinku liczyłam, że prosta smierć NK nie była taka prosta i coś za tym stoi, że #!$%@? sroka była gdzieś, robiła
  • Odpowiedz