Aktywne Wpisy
cuks +66
Jakiś czas temu umówiłam się na pierwszą randkę z tindera z facetem, którym byłam oczarowana, zauroczona wręcz, byłam tak zestresowana na spotkaniu, że zabrakło mi śliny w gardle, po jakichś 20 minutach typ złapał mnie za rękę jakbyśmy byli małżeństwem z dziesięcioletnim stażem, później z uśmiechem chwycił mnie za nogę i zażartował żebym się rozluźniła, zamurowało mnie, wyszłam z baru w którym się umówiliśmy z pretekstem, że źle się czuję, płakałam całą
Goronco +13
Z której byście oferty pracy skorzystali?
1.
- 7k na rękę
- 17 minut tramwajem dojazdu
- 20 dni zdalnych w roku do wykorzystania
1.
- 7k na rękę
- 17 minut tramwajem dojazdu
- 20 dni zdalnych w roku do wykorzystania
"Dnia 8. maja 1919 roku dostałem rozkaz zaatakowania balonu ukraińskiego, który ukazywał się często na południowy wschód od Przemyśla w stronę Sambora. Balon już nieraz był ostrzeliwany i bombami obrzucany z samolotów 5. eskadry galicyjskiej, do której właśnie ten odcinek należał, lecz żaden z lotników nie odważył się zejść dość nizko, ponieważ ochrona balonu była niezwykle silna. Dnia 9 maja było nadzwyczaj czyste powietrze; już o czwartej rano udałem się na lotnisko i wyczekiwałem na balon aż do 10-tej przed południem; balon się nie pokazał. Po południu dostałem nowy rozkaz: lecieć pod wieczór na odcinek lwowski i obserwować mosty nad Dniestrem w okolicy miasteczka Mikołajowa. Udałem się zaraz na lotnisko, które było od mojej kwatery blizko 3 klm. oddalone. Stała tam jeszcze moja Albatroska, D. IlI, cała pstra od postrzałów, które nieomal przy każdym wzlocie odbierała. (Każdy strzał był amarantowo-białym krążkiem naznaczony). Naraz niespodzianie o 4:30 ukazał się balon; gdy silnik dopiero po dłuższym czasie zaskoczył, balon już znikł; wzbiłem się mimo to wysoko, aby ze słońcem niespodzianie zaatakować, tymczasem balon już leżał na ziemi przed hangarem. Nie zważając na nic sterowałem prosto na balon. Na blizki dystans począłem go ostrzeliwać z obydwuch kulomiotów, dając do 150 strzałów celnych i widziałem dokładnie jak naboje fosforowe uderzały w powlokę balonu; niestety balon przy pierwszym ataku nie zapalił się, a kulomiot, strzelający kulami fosforowemi, zepsuł się i naraz silnik coraz słabiej zaczął pracować. Zauważyłem jeszcze w czas, że przestrzelono mi główny rezerwuar od benzyny, wobec czego otworzyłem tank rezerwowy. Przy drugim ataku wziąłem sobie na cel trzy kulomioty, które razem stały i mnie nieustannie swym ogniem prażyły; kulomioty ucichły, załoga od środkowego legła; artylerzyści, których baterje zblizka gradem kul obsypałem, pokryli się. [...]"
Pełny tekst dostępny jest pod poniższym linkiem:
http://bequickorbedead.com/article_detail/virtuti_militari-pilots-jach-franciszek-kpt-pil/
* większość źródeł, podaje że zniszczenie balonu miało miejsce w dniu 8.05.1919 r., jednak ze wspomnień kpt. Jacha wynika, że w tym dniu otrzymał jedynie rozkaz ataku na aerostat, który przeprowadzony został w dniu następnym (9.05).
~Encyklopedia Lotnictwa Polskiego 1918-1920 w ramach skynet-project.com
#100lecielotnictwawojskowego #historia #ciekawostki #lotnictwo #samoloty #wojsko #lotnictwoiirp #gruparatowaniapoziomu #rocznicanadzisiaj #ukraina #balony
Zniszczenia, jeśli już.
To tak jakbyś napisał że samolot stojący na lotnisku został zastrzelony