Wpis z mikrobloga

@pjoooter ja tak nie twierdzę, u mnie zawsze to bylo wyrównane. Choć parę razy usłyszałam że za bardzo przejmuje rolę dominującej osoby i ponoc faceci nie lubią jak za często ja zapraszam czy funduje. Dla mnie to objaw szacunku do drugiej osoby więc sama nie wiem.
@dumspiro Nie chodzi mi o związek, tylko o randki albo luźne spotkania.

Raczej nie jestem osobą pracującą (wciąż się uczę), wiec słabo by było, gdybym wydawała jeszcze pieniądze za druga osobę. Ani ja nie chce, żeby ktoś za mnie płacił, ani nie chce, żebym to ja tez za kogoś płaciła. Nie wiem, w czym tu widzisz problem.

Jeszcze nie miałam okazji nikogo zaprosić do kawiarni, kina czy restauracji. Mnie zawsze zapraszają xD
@o_co: probowalismy wspolnych pieniedzy ale ze wzgledu na roznice zarobkow powodowało to konflikty, od kiedy mamy osobne pieniadze nie klucimy sie o nie nawet troszeczke, a zonka musi swoimi 4.5k gospodarowac tak aby ba jej zachcianki starczylo, wiadomo ze i tak kupuje jej w cholere fantow, ale mam calkowita kontrole nad swoimi wydatkami i nienzastanawiam sie gdzie zniknelo 2k zlotych xD

polecam jest to bardzo zdrowy uklad