Wpis z mikrobloga

Szkoda, że na koniec każdego serialu zawsze najbardziej plują na niego "najwięksi fani". Zafixują się tacy, naczytają, naoglądają teorii, uwierzą w to co mówią im inni, a później płaczą, że nie jest tak jak oni chcieli i sobie wymarzyli. Dokładnie jak dzieci co nie potrafią zaakceptować tego, że nie może być tak jak sobie ubzdurają. Identyczna sytuacja była przy finale true detective. Milion fanów i milion teorii, każdy podawał coraz to bardziej wymyślne i idiotyczne zakończenie, debile zaczynali w nie wierzyć, a później wielki zgrzyt i płacz bo rozwiązanie okazało się proste i przyziemne, całkiem nie po ich myśli.

Przykro mi to mówić ale nigdy nie będziecie szczęśliwi nie potrafiąc zaakceptować i cieszyć się z rzeczywistości takiej jaka jest. Nigdy nie będzie dokładnie tak jak chcecie. Świat jest #!$%@?. Możecie próbować go zmieniać i kreować ale najważniejsze to nauczyć się akceptować go jakim jest.

Każdemu polecam poczytać http://bezego.com/2013/04/14/co-to-jest-akceptacja/ by zrozumieć o co tak naprawdę chodzi.

Szkoda, że nadal tylu sfrustrowanych ludzi chodzi po tym świecie. Zamiast cieszyć się z zajebistego odcinka, świetnych momentów, scen, muzyki i historii to wolą chodzić cały dzień #!$%@? i wylewać swoje żale bo "nie ten nie umarł a tamta pokonała tamtego, a ja chciałem żeby było inaczej i moja teoria była lepsza!! AAAAAAAAAAA!! 1/10 TO MIAŁO BYĆ LEPSZE NIŻ BITWA O HELMOWY JAR?!?!?!?"

żal mi was: dzieciaki, które tupią nóżkami.

#got #seriale
  • 14
Popularność prawie zawsze negatywnie wpływa na produkcję bo zaczyna się pisanie pod widownię a nie pod fabułę. ¯_(ツ)_/¯


@tyrytyty: Ale z drugiej strony wprowadzasz tysiące różnych zagadek jak w lostcie fani robią milion teorii i mają kosmiczne oczekiwania to trudno zrobić satysfakcjonujące rozwiązanie zagadki.
@Zuben: nie oglądałem lost więc trudno mi się odnieść, ale zgodzę się z tym że GRRM ma przed sobą trudne zadanie by skończyć wszystkie wątki w takim stylu, w jakim zaczął (czyli zwykle w dobrym). Ale no #!$%@?, nawet najbardziej wyśmiewane fanowskie teorie typu Jon pokonuje NK w duelu 1v1 brzmią lepiej od tego co dostaliśmy.
@ledoux: Nie jestem jakiś wielkim fanem tego serialu, nie czytałem książek i nie śledzę żadnych fanowskich teorii i uważam, że ten odcinek był beznadziejny. Zarówno pod względem fabularnym, jak i czysto wizualnym.

I co to w ogóle ma być za argument z tą akceptacją #!$%@?ści i drogą wojownika? xD Jak coś jest badziewne i kupy się nie trzyma, to po prostu o tym mówię. Jaki jest sens w taki zaklinaniu rzeczywistości,
@ledoux: Mi się odcinek fajnie oglądało, byłem pod wrażeniem ilości zombiaków, jak to zrobili itd, ale scena z zabiciem NK mnie powaliła i tak na prawdę mam już #!$%@? kto zasiądzie na tym tronie. Po co budować takiego antagonistę przez 8 sezonów, by tak po prosty sobie skoczyć i go zabić z dupy. A bran to może sobie tam dalej siedzieć i patrzeć
Szkoda, że na koniec każdego serialu zawsze najbardziej plują na niego "najwięksi fani".


@ledoux: gdybyś to napisał o jakimkolwiek innym serialu to bym się zgodził. Ale tu po prostu nie mogę. Mimo, że nie jestem jakimś mega fanem got i nie czytałem książek to mimo tego jestem w stanie powiedzieć kiedy serial przegonił książki. Serial który był w miarę spójny, w którym nie istniało coś takiego jak plot armor (a przynajmniej