Wpis z mikrobloga

@empe: mama powyrzucała sporo takich (niektóre faktycznie zdążyły się trochę uszczerbać). mnie się udało wyhaczyć duża, ciężką popielniczkę, idealną do cygara. No, prawie idealną. Niestety flakony poszły, a kieliszki nie wiem czy były jeszcze jakieś.