Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siedziałem na dołku za 0,4g marihuany i mogę mieć problemy. Potrzebuję waszych rad. Dwa tygodnie temu idąc sobie spokojnie ulicą (poważnie, wracałem chodnikiem od znajomego po meczu LM) drogę zajechał mi duży wóz, ze środka wyszło dwóch policjantów, którzy od razu powiedzieli "pokazuj co masz". Pech chciał, że miałem wtedy ze sobą samarkę z jakimiś resztkami wymieszanymi z tytoniem. Głupi pomyślałem, że przy takiej ilości to chłopaki nie będą się chcieli w ogóle kłopotać i po prostu mnie puszczą, więc wyciągnąłem to z plecaka. Jeden z policjantów stwierdził, że "gówno z tego będzie" i zapytał skąd to mam, odpowiedziałem, że kupiłem jakiś czas temu na koncercie. Kazali mi dać mój telefon do ich samochodu (podejrzewam, że po to, żebym nie nagrywał) i usłyszałem: "krótka piłka, albo sprzedajesz nam kogoś kto będzie miał większą ilość na chacie, albo bierzemy cię na dołek.". Powiedziałem, że jestem w tym mieście nowy, wynajmuję i nie znam nikogo. Zakuli mnie w kajdanki i pojechaliśmy na komisariat. Przeszukali mnie (robienie przysiadów całkowicie nago przy kilku policjantach oczywiście było) i zaczęli spisywać raport. Zostałem poinformowany, że prawo do jednego telefonu nie przysługuje mi, ponieważ to przestępstwo narkotykowe i np. mógłbym zadzwonić do dziewczyny, żeby mi posprzątała to co mam w domu. Poinformowałem policjantów zgodnie z prawdą, że leczę się psychiatrycznie i biorę leki SSRI, zaznaczyli to w raporcie. Po tym pojechaliśmy do szpitala aby lekarz potwierdził, że mogę jechać na dołek, a następnie pojechaliśmy do aresztu. Tam ponownie zostałem przeszukany - przysiady te sprawy - i zamknięty w celi z jakimś stałym bywalcem, podpalaczem i rozbójnikiem i drugim chłopakiem, który groził swojej dziewczynie (okazało się jednak, że koledzy z celi są bardziej kulturalni od obsługujących mnie policjantów). Po około 9 godzinach pojechałem z 3 policjantami z wydziału narkotykowego do mojego wynajmowanego mieszkania, zakuty w kajdanki wchodziłem po schodach na ostatnie piętro, nic nie dały prośby, żeby przynajmniej na klatce mnie rozkuli, żeby sąsiedzi nie myśleli, że jestem jakimś kryminalistą. W odpowiedzi usłyszałem: "ale ty jesteś kryminalistą i musisz mieć kajdanki". Panowie w domu oczywiście kompletnie nic nie znaleźli. Pojechaliśmy z powrotem, tam złożyłem zeznania i zostałem wypuszczony. Policjant, który jako ostatni spisywał moje zeznania powiedział, że za taką ilość na 100% sprawa zostanie umorzona. Policjanci w raporcie wpisali mi ilość posiadanego narkotyku 4.0G brutto, jednak był to susz z tytoniem w 3 różnych workach które wyciągnęli mi z plecaka, w których były jakieś pyłki. Policjanci kryminalni bardzo się zdenerwowali, kiedy dowiedzieli się ode mnie, że tak naprawdę samej marihuany było nie więcej niż 0,5g, więc podejrzewam, że ci poprzedni zważyli mi wszystkie woreczki jakie miałem w plecaku, aby właśnie tej wartości brutto było więcej a w konsekwencji tego, żebym miał większy przypał. Powiedzieli mi, że tak czy siak zostanie to zważone w laboratorium i sądzony zostanę według dokładnych wartości. Mam teraz do was kilka pytań. Czy ja w ogóle mogę coś zrobić teraz, aby przypał był jak najmniejszy? Czytałem kiedyś, że powinno się napisać jakieś pismo do prokuratora, że jestem idealnym obywatelem, uczę się, mam stypendium pracuję itd. To prawda? Pomoże to coś? Kolejna sprawa, czy mogę złożyć teraz jakieś zażalenie na tych operacyjnych, którzy mnie zatrzymali? Chcę chociaż trochę uprzykrzyć im życie. Wydaje mi się, że zatrzymanie prosto idącego obywatela nie jest ok, że jeden telefon tak czy siak mi przysługiwał, że nie musieli traktować mnie tak ostro i że nie mogli powiedzieć czegoś w stylu "sprzedaj kogokolwiek". Co o tym myślicie? Warto w ogóle teraz cokolwiek robić czy spokojnie czekać na list z decyzją prokuratora? Sytuacja miała miejsce 11 kwietnia, czy nie jest już za późno? Policjanci powiedzieli mi jeszcze, że nawet jak sprawa zostanie umorzona z powodu tej nowej ustawy o nieznacznej ilości, to i tak będę w policyjnym systemie i: nie mogę pracować w służbach mundurowych, jak kiedykolwiek mnie zatrzymają to mam pewne trzepanko bo będę w systemie zapisany jako posiadacz narkotyków no i jak jeszcze raz kiedykolwiek znajdą coś przy mnie to już nie ma co liczyć na umorzenie, tylko pewny wyrok, czyli brak papierka o niekaralności. Jak się do tego odniesiecie?

#narkotykizawszespoko #prawo #policja #bagiety #pdw #sztum

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 19
  • Odpowiedz
czy mogę złożyć teraz jakieś zażalenie na tych operacyjnych, którzy mnie zatrzymali? Chcę chociaż trochę uprzykrzyć im życie


Takie rzeczy nic nie dają bez dowodów. Słowo policjanta jest bardziej wiarygodne od zwykłego obywatela, a sami raczej się nie wkopią.

Walcz o umorzenie postępowania albo warunkowe umorzenie postępowania - wtedy nie jesteś skazany i nie widniejesz w żadnym systemie. Jak dostaniesz nawet grzywnę czy prace społeczne, to jesteś karany i witasz się z
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Gdybym miał taki przypadek jak Ty, sądziłbym się i odwoływał się od wyroku ze względu na to że ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii jest niezgodna z europejską konwencją praw człowieka.

"Posiadanie narkotyków, nie może być przestępstwem ponieważ nie narusza zdrowia lub życia i nie szkodzi innemu człowiekowi niż samemu posiadaczowi" - to tak w skrócie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Polska chore państwo, ja mieszkam za granića w kraju w którym też trawka nie jest legalna i w sumie miałem już 2 przypały. Raz szedłem sobie ulicą w dużym mieście z 2 kolegami i paliliśmy dużego jointa po imprezce i podjechał policjant na motorze i zapytał co mamy, pokazaliśmy co palimy i zapytał skąd to mamy no to odpowiedzieliśmy że jakiś facet pod klubem nam sprzedał no i kazał
  • Odpowiedz
OP: @Nosaczito

W jaki sposób mam walczyć? Policjant powiedział, że to zostanie umorzone jeszcze na poziomie postępowania i dostanę tylko list od prokuratora. Powiedział mi, że jeżeli zostanie to umorzone z powodu tej ustawy o małej ilości na własny użytek, to będę w systemie policyjnym i każdy kolejny raz to pewne przeszukanie, a w przypadku znalezienia już nie ma szans na umorzenie.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Zglos sie do organizacji sin.org.pl, maja tam prawników, ktorzy w takich sytuacji pomagają. Ewentualnie wolne konopie. Prawniczka,ktora wspolpracuje z tymi organizacjami - Agnieszka Sieniawska nr telefonu 517933301. Wygoogluj, to wiecej informacji znajdziesz :)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania Też byłem przesłuchiwany i było przeszukiwane moje lokum i coś tam znaleźli. Jednak obyło się bez pobytu na dołku, chociaż mnie tym straszyli. Wydaje mi się, że nie mieli prawa Cię przeszukiwać nago. Do zamknięcia w areszcie też muszą być odpowiednie przesłanki.
Dobrze Ci radzą żeby skonsultować się z prawnikiem, najlepiej jakieś fundacji zajmującej się tematami narkotykowymi. Na pewno przysługuje Ci prawo do zażalenia na przebieg przeszukania.
Mi potrafili zważyć
  • Odpowiedz
Umorza ci sprawe idz po porade do jakiegos spoko adwokata i atakuj, mnie kiedys poturbowali (moich ziomkow takze) mielismy przy sobie 0.2 maks na lufke bo reszta poszla z dymem chwile przed XDD Sprawe umozyli a policja dostala reprymende
  • Odpowiedz
OP: @zielona_kulka Czyli jak umorzą mi sprawę zgodnie z ustawą o nieznacznej ilości to będę mógł potem wnioskować o wykreślenie z rejestru policyjnego? Szczerze mówiąc trochę obawiam się tego, że już zawsze jak policja będzie mnie spisywać to będą mieli w komputerze informację, że mnie kiedyś złapali z narkotykami.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

  • Odpowiedz