Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja. Moja teściowa pracuje w Biedronce na kasie. Ostatnio obsługując starszą kobietę z dorosłą córką poprosiła, aby podały jej wszystkie pudełka z jajkami z koszyka bo musi sprawdzić (nie zawsze wyciąga się wszystko na kasę, dla wygody tylko 1 sztukę, np: w przypadku zgrzewki 1,5l wód mineralnych, ale w przypadku jajek procedura jest taka, że kasjerka musi sprawdzić wszystkie opakowanie czy jajka w nich nie są uszkodzone). W tym momencie kobieta zaczęła coś pod nosem gadać, że "to jedno wystarczy w sumie i kazała córce odnieść pozostałe 2 opakowania. Córka kobiety nie odniosła ich na miejsce tylko niedaleko kasy na inny dział, więc widząc to w wolnej chwili moja teściowa poszła je odłożyć i zaglądnęła do opakowań. Wiecie czemu starsza pani kazała je odnieść córce? Bo złodziejki miały swoje puste opakowania i napchały je do pełna najdroższymi cukierkami na wagę (mars, snickers), ale myślały, że kasjerka skasuje 1 opakowanie razy 3, a pozostałych nie będą musiały wyciągnąć z koszyka. Ludzie to nie mają za grosz wstydu, dorośli kradnący cukierki ja jebię...
#biedronka #patologiazewsi #bekazpodludzi
  • 59
@KozakCzerwony: apropo robactwa CEBULACTWA
pewien moj powiedzmy znajomy zarabia 10k. Mieszka w akademiku, ciagnie wszystkie mozliwe renty, piwo kupuje zawsze za 2-3zl przy czym sam nie postawi nigdy a jak sie jemu postawi to udaje ze nie pamieta. Raz zrzucilismy sie na pizze za 30zl. On zaplacil bo nie mialem gotowki przy sobie. Odzywam sie za 2 tygodnie zapytac czy nie chce sie przejsc na bilard, a on na to: -a
@KozakCzerwony: O #!$%@?, ja zawsze myślałem, że te kartoniki na kasach to sprawdzają patrząc, czy towar nie jest uszkodzony, abym był zadowolony jako klient i nie musiał wracać. A tu się okazuje, że dybią na mnie i patrzą, czy nie #!$%@? cukierków, aby zarobić 2zł xD
@Polonek1318 gówno to ty masz zamiast mózgu, czytaj wcześniejsze komentarze dzidziuś to się dowiesz, że to co robisz w pracy zależy od widzimisię kierownika. No chyba, że przepracowałeś 3 lata w kilkunastu biedronkach i masz dowód tego, że każdziutki kierownik tak sztywno stosuje się do zasad jakie są narzucone
@KozakCzerwony: nie ma zasady o sprawdzaniu całości jajek i gadasz farmazony, jedyne co to może sprawdzić czy właśnie nikt nic tam nie wynosi, dlatego robione są też np zakupy kontrolowane przez zewnętrzne osoby bądź kierownika, powiedz mi w takim razie co to za procedura i jak brzmi skoro to prawda co mówisz.
@Polonek1318 ty czytasz co w ogóle piszę? Aż się sam zacytuję:

to co robisz w pracy zależy od widzimisię kierownika


Nie wiem, może to tylko u nich tak, a u ciebie np: przełożony każe ci wsadzać fiutka w pieczywo, żeby sprawdzić czy ciepłe. Dopóki kierownik nie łamie prawa swoimi poleceniami to może ci wydawać różnorakie polecenia służbowego, a wiadomo w każdym sklepie kierownikiem jest ktoś inny. A to, że użyłem słowa "procedura"