Pomijanie fantastyki przez polskich krytyków literackich jest dla mnie, hmm, mało zrozumiałe. Jakby nie patrzeć, to obecne naprawdę spore marki (Marvel, DC, Gra o Tron, Władca Pierścieni, Harry Potter, Gwiezdne Wojny, Star Trek et cetera) to przecież czysta fantastyka.
Na liście dziesięciu najlepiej zarabiających filmów tylko o dwóch można powiedzieć, że z fantastyką nie mają niczego wspólnego, za to „Jurassic World” to takie pół na pół dla mnie.
Według mnie to nie jest gatunek, który można ot tak zamieść pod dywan. No ale ¯\_(ツ)_/¯
Gdyby ktoś chciał przeczytać artykuł napisany przez mądrzejszego ode mnie, to zapraszam do znaleziska:
@cyberpunkowy_neuromantyk: O.O Nie myślałam, że polska jest taka zacofana. Obecnie na świecie, fantastyka jest na fali. Z tego są największe pieniądze. Każdy to wie, a jak nie to może spytać google. Przeplata to sie to czasowo z sci-fi (swego czasu, było hype na gwiezdne wojny i podróże kosmiczne, cd redzi wiedzą tym, przyszły powrót na księżyc podsyci apetyt na sci-fi, dlatego między innymi ich kolejny projekt to cyberpunk. (✌゚
@cyberpunkowy_neuromantyk: Myślę, że jak byś odkopał jakiś losowy numer Nowej Fantastyki albo MiM'a z początku lat '00 to by było to samo marudzenie... Ja tam przywykłem i w sumie mi to wisi.
@Sdfghjkl: No właśnie mnie to dziwi, bo wyraźnie widać zainteresowanie fantastyką. I co jest śmieszne: King jest chwalony za horrory, a przecież horror to... podgatunek fantastyki. Przy czym polska scena horroru jest pomijana i niewiele się o niej słyszy.
A co do Cyberpunku 2077, to nie mam pojęcia, co Redzi wiedzą.
@cyberpunkowy_neuromantyk: Wiedzą, że będzie hype na sci-fi ( ͡°͜ʖ͡°) i zgarną "kokosy". Trochę, źle napisałam ale nie da się już edytować wcześniejszego komentarza.
@Sdfghjkl: Zobaczymy. Science fiction jest wciąż mniej popularne niż fantasy. „Cyberpunk 2077” będzie zupełnie nową marka. Co z tego, że bazującą na systemie RPG, skoro ten również nie należy do mega popularnych? Ludzie narzekają już na to, że widok będzie z pierwszej osoby, co zniechęca.
Kupić kupię, ale jestem sceptycznie nastawiony do tego, czy osiągnie sukces porównywalny do Wiedźmina 3. Już raz bazowali na znanej marce, przy Gwincie, i niezbyt dobrze
@cyberpunkowy_neuromantyk: bo polskich krytyków napawa wstrętem to że to literatura której autorzy nie dostają żadnych grantów, dotacji i stypendiów tylko utrzymuje ich motłoch
@cyberpunkowy_neuromantyk: dobrze zarabiające spore marki jako argument za? Dla mnie to bardziej argument przeciw - z tym się kojarzy fantastyka, z sieczką skrojoną pod masowego odbiorcę, dlatego nie jest traktowana jako "poważna literatura" czy "poważna kinematografia". Pewnie że z tego są pieniądze, no ale co mi po pieniądzach wielkich korporacji, skoro mogę po prostu przeczytać lepszą książkę albo obejrzeć lepszy film.
Oczywiście, że to argument za tym, żeby krytycy literaccy nie olewali fantastyki. Bo to nie jest gatunek, który lubi „parę osób”, tylko spory biznes.
„z tym się kojarzy fantastyka, z sieczką skrojoną pod masowego odbiorcę, dlatego nie jest traktowana jako "poważna literatura" czy "poważna kinematografia". Pewnie że z tego są pieniądze, no ale co mi po pieniądzach wielkich korporacji, skoro mogę po prostu przeczytać lepszą książkę albo obejrzeć lepszy film.”
Na liście dziesięciu najlepiej zarabiających filmów tylko o dwóch można powiedzieć, że z fantastyką nie mają niczego wspólnego, za to „Jurassic World” to takie pół na pół dla mnie.
Według mnie to nie jest gatunek, który można ot tak zamieść pod dywan. No ale ¯\_(ツ)_/¯
Gdyby ktoś chciał przeczytać artykuł napisany przez mądrzejszego ode mnie, to zapraszam do znaleziska:
https://www.wykop.pl/link/4910423/kto-nie-lubi-fantastyki-marcin-zwierzchowski/
#kultura #ksiazki #literatura #fantastyka #czytajzwykopem #fantasy #sciencefiction
(✌ ゚
Ja tam przywykłem i w sumie mi to wisi.
A co do Cyberpunku 2077, to nie mam pojęcia, co Redzi wiedzą.
@To_ja_moze_pozamiatam: Pewnie tak.
Kupić kupię, ale jestem sceptycznie nastawiony do tego, czy osiągnie sukces porównywalny do Wiedźmina 3. Już raz bazowali na znanej marce, przy Gwincie, i niezbyt dobrze
dobrze zarabiające spore marki jako argument za? Dla mnie to bardziej argument przeciw - z tym się kojarzy fantastyka, z sieczką skrojoną pod masowego odbiorcę, dlatego nie jest traktowana jako "poważna literatura" czy "poważna kinematografia". Pewnie że z tego są pieniądze, no ale co mi po pieniądzach wielkich korporacji, skoro mogę po prostu przeczytać lepszą książkę albo obejrzeć lepszy film.
Oczywiście, że to argument za tym, żeby krytycy literaccy nie olewali fantastyki. Bo to nie jest gatunek, który lubi „parę osób”, tylko spory biznes.
„z tym się kojarzy fantastyka, z sieczką skrojoną pod masowego odbiorcę, dlatego nie jest traktowana jako "poważna literatura" czy "poważna kinematografia". Pewnie że z tego są pieniądze, no ale co mi po pieniądzach wielkich korporacji, skoro mogę po prostu przeczytać lepszą książkę albo obejrzeć lepszy film.”