Wpis z mikrobloga

@bartdziur:

w takich sytuacjach info poszło z salonu, nie ma innej możliwości

Całe szczęście auto było bez rejestracji (wydział komunikacji) i bez OC/AC (ubezpieczyciel/agent ubezpieczeniowy)

;-))))
  • Odpowiedz
@Oskarek89: ze dwa lata temu, w jednym z salonów Toyki w Warszawie, jeden z pracowników, przed wydaniem auta klientowi, chował dodatkowy klucz w obudowie lusterek. Kilka dni później auto odjeżdżało :/

Szkoda, oby się znalazło.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@mirasKo-Kalwario: nie wyjedziesz z salonu bez tablic i bez ubezpieczenia. Wszyscy obwiniaja salon A jeszcze kilka innych podmiotów wiedziało że taki samochód wyjedzie z salonu, jaki ma nr rejestracyjny i jaki jest adres zamieszkania właściciela.
  • Odpowiedz