Wpis z mikrobloga

Zwróciliście uwagę, że dyskusja o dyskryminacji mężczyzn pojawia się niemal wyłącznie pod wpisami o dyskryminacji kobiet ( ͡° ͜ʖ ͡°)? Mężczyźni przypominają sobie o swoich prawach tylko wtedy, kiedy mówi się o prawach kobiet. Czują się wyłączeni z rozmowy i też bardzo chcą poczuć się dyskryminowani. I nie piszcie mi, że są. Wiem, że w niektórych przypadkach (wojsko, emerytury) to prawda. Chodzi o to, że dyskusja o prawach mężczyzn to prawie zawsze forma uciszania dyskusji o prawach kobiet (tzw. whataboutizm)

A na dole grafika z google trends. W Stanach Zjednoczonych Dzień Mężczyzn jest obchodzony 19 listopada. A wiecie w jakim dni najczęściej wpisuje się w Google frazę 'International Men's Day'. 8 marca. Mężczyźni interesują się swoim świętem, tylko wtedy kiedy jest mowa o święcie kobiet. Mężczyźni interesują się swoimi prawami tylko wtedy, kiedy jest mowa o prawach kobiet. Wszystkie (poza jednym, z zeszłego listopada, więc może w końcu coś się zmienia) wzrosty zainteresowania Dniem Mężczyzn występują właśnie 8 marca. Na wykopie też temat praw mężczyzn jest szerzej poruszany 8 marca. Wnioski pozostawiam wam.

To chyba oczywiste, ale dodam. Daje wykres z USA, bo w Polsce Dzień Mężczyzn jest obchodzony 10 marca, bezpośrednio po dniu kobiet, więc przedstawianie polskiego wykresu nie miałoby większego sensu.
#logikaniebieskichpaskow #dyskryminacjamezczyzn #urojeniaprawakoidalne #przemyslenia #neuropa #feminizm
Pobierz
źródło: comment_hxks4ojKCigHaEvK8IZnqp2a1T4w48Zz.jpg
  • 9
@Soojin21: Dzieje się tak, bo próbując naprawić dyskryminację kobiet wprowadza się parytety, co prowadzi bezpośrednio do dyskryminacji mężczyzn.
Do dyskryminacji jeżeli chodzi o emerytury, czy wojsko wszyscy się przyzwyczaili i uważają to za naturalne.
Z tej strony nie ma większych grup mężczyzn walczących o swoje prawa, w przeciwieństwie do feministek, które walczą o to, aby zmienić to, co było już od bardzo dawna. Czasami pojawią się pojedyncze głosy, że zmuszanie młodych
@Reretos utwierdzasz mnie tylko w tym co napisałam.
Napisałam we wpisie, że zgadzam się z tym, że mężczyźni są dyskryminowani pod pewnymi względami (emerytury,wojsko, rekrutacje). Nie musisz mi tego udowadniać, bo ja to wiem. Chodzi mi o to,że dyskusje na te tematy pojawiają się niemal wyłącznie pod wpisami o prawach kobiet. Chodzi o to, że mężczyznom chyba, aż tak nie dokucza ich dyskryminacja bo przypominają sobie o niej dopiero, kiedy usłyszą słowa
@Soojin21: Przecież się z tobą zgodziłem(dziwne, abym cię nie utwierdzał). Mężczyznom aż tak bardzo nie przeszkadza ten fakt.
Akceptują, że gdy się rozpłaczą, to zostaną nazwani babą. Muszą robić typowo "męskie" rzeczy, a podział obowiązków to bycie pantoflem w oczach kolegów.
Po prostu feministki poszły za ciosem i teraz walczą o swoje prawa (czasami same wprowadzają dyskryminację w postaci parytetów), a mężczyźni nie walczą.
Jeśli chodzi ci o to, że tylko
@Soojin21: Bo znaczna część mężczyzn mówiących o ich dyskrymnacji nie czuje się dyskryminowana. Ten tag ma na celu wskazanie niesprawiedliwości i idiotyzmu do którego doszła walka o równouprawienie.
Takie działania nie mają na celu np. likwidację fitness clubów tylko dla kobiet ( (bo żaden facet nie daje o nie #!$%@?) ) ale pokazanie, że argumenty feministek są oderwane od rzeczywistości.