Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ja pierdziele zazdroszczę zawsze osobom z tagu #przegryw. Nie macie lasek, ale wszyscy macie fajne prace i sobie radzicie w życiu. Mi by to już wystarczyło.
Ja mam 24 lata, a czuję się jakbym była gówniarą w liceum. Skończyłam studia, ale nie mogę znaleźć normalnej pracy, chodzę na rozmowy, ale czuję się jak ostatni debil, jak dziecko we mgle, na studiach bardzo dobrze się uczyłam, a jak zaczęłam szukać pracy to dopiero zdałam sobie sprawę z tego że tak naprawdę nic nie umiem, że na niczym konkretnym się nie znam, że moje studia i oceny tak naprawdę nikogo nie obchodzą. Mój brat rzucił studia po kilku miesiącach, jest tylko po liceum, a nigdy nie pracował w żadnym markecie czy maku, zawsze potrafił ogarnąć sobie coś fajnego, wcześniej w dziale sprzedaży w hurtowni budowlanej, a teraz jest spedytorem od 3 lat i zarabia bardzo dobrze. A dlatego że po prostu zna się na wszystkim, jest ogarnięty, komunikatywny. Moje przeciwieństwo.
Ja na tych rozmowach czuję się jak jakiś niedorozwój umysłowy, jak jakaś gimnazjalistka nie mająca pojęcia o życiu.
Pracuję w gastronomii, wynajmuję pokój ze studentami, ledwo starcza mi na życie
Nawet do sklepu z ciuchami nie mam szans. Ostatnio byłam na dniu próbnym w sklepie z obuwiem sportowym, miałam jedynie podchodzić do klientów, zagadywać ich itd, chcieli zobaczyć jaki mam kontakt z klientem i podziękowali mi po tym dniu próbnym, właściciel powiedział że mam słaby kontakt i nie mam tego 'czegoś'. W kilku sieciówkach też byłam na rozmowach, ale nigdy nie oddzwonili. Jak nawet w sklepie nie znajdę pracy to co dopiero mówić o biurze gdzie jest milion chętnych. Ja pierdziele jestem stracona na rynku pracy. Do tej pory pracowałam tylko w miejscach gdzie żeby być przyjętym wystarczyło się zgłosić, nigdy żaden pracodawca mnie nie wybrał spośród kilku kandydatów. Chodziłam na dużo rozmów, na recepcjonistki (wszędzie najniższa), właśnie do sklepów gdzie była sprzedaż aktywna (zarobki 2-3tys nawet) i nikt nie oddzwaniał
Czy jest na świecie jakiś zawód w którym się sprawdzę i w którym nie zarabia się najniższej? Czy wszędzie wymaga się przebojowości, dynamizmu, gadatliwości itd? Najbardziej chciałabym pracować w urzędzie ale składałam już kilka razy i nawet nie ma o czym marzyć bez znajomości. Na produkcji też trzeba być przebojowym, bo inaczej się zginie (wiem bo pracowałam). #pracbaza #bezrobocie #depresja #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przestałem czytać po "Ja pierdziele zazdroszczę zawsze osobom z tagu #przegryw. Nie macie lasek, ale wszyscy macie fajne prace i sobie radzicie w życiu.". Przecież z tego co czytam to tu 90% siedzi non stop w piwnicy na utrzymaniu mamy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: pełno taki zagubionych dziewczyn widzę na rynku pracy. Szukaj firmy, która Cię nauczy jakiegoś konkretnego zawodu. Bardzo dużo pracodawców szkoli teraz od 0, bo nie mają już kogo zatrudniać. Nawet jeżeli będą słabo płacić to przynajmniej się czegoś nauczysz.
  • Odpowiedz