Wpis z mikrobloga

Uwielbiam tą grę ale trzeba trafić na dobrych swirów. Właśnie grałem 4vs4 (drużyna graczy vs komputer expert) na jakiejś typowej modowej mapce gdzie jest impas po środku mapy. No i lejemy się z dobre 20-25 minut, komputer expert ale widać wyraźnie, że po 3-4 minutowych natarciach jest z dobra minuta przerwy gdzie można zająć punkt i zrobić kontraatak. No ale w teamie chyba same dzieciaki co lubią trwać w impasie i nabijać swoim działom gwiazdki weterana na koszeniu mięsa. No ch*j, w miarę wybijania moich jednostek świadomie rezygnuje z posiłków ze szpitala polowego żeby uzbierać na te zwrotne 3 czołgi (limt 100 pop xD). No i jest możliwość pusha z lewej bądź z prawej, z czego lewa strona lepsza bo bardziej schowana. Piszę, że lecimy na pusha, jeden nawet czołg swój dosłał i próbujemy xD no nic, nakosiłem piechoty, bilans 1 mój Crocodile za 2 Pantery i jednego lekkiego. Wycofałem Churchilla, przegrupowuje się na prawą stronę bo zauważyłem, że jest tam wąski most i zmieści się maks jeden czołg, trzeba jechać gęsiego. Czekam na nowego Churchilla, Saperów Królewskich z miotaczem, w międzyczasie cały czas na czasie forsuje opcję PUSHowania ale jeden pisze wait, a pozostała dwójka nic tylko kosi działami xD no ch*j, ile można czekać jak już blisko godzina gry i w koło impas polegający na odpychaniu wroga. Olałem totalnie resztę mapy i swoich towarzyszy, gogle na oczy i jazda Churchillem na pałę bo ma tytanowy pancerz (z tyłu wspiera Crocodile z dowódcą, także mam świetne snajperskie działo pancerne). #!$%@? solidny, dostaje ale moździerz Churchila robi swoje, w międzyczasie jedna wymiana Crocodilla bo zleciał podczas szturmu, Churchill dalej stoi. I co?xD po 10 minutach związania wroga walką na prawej flance widzę, że pozostała trójka pchnęła lewą stronę czołgami i zatrzymała się przed bazą, dosłownie zajmując ostatni punkt kontrolny. I nic, stoją; bronią jednego punktu kontrolnego vs ja związany walką na prawej flance, która już się przerodziła w środek+prawa. No jebłem ostro, widzę, że jakieś parówczany więc poszła salwa zza mapy na środek bitwy i moje czołgi hyc z prawej flanki na lewą stronę i rajd na bazę wroga. Teraz było być albo nie być bo droga do naszych baz została otwarta, z drugiej strony moje czołgi w zawrotnej liczbie dwóch (Crocodille i Churchill) rozpoczęły rajd po ich bazie. No i stało się, pozostała trójka zaskoczyła i swoimi czołgami ruszyła, 5 minut później nie było już śladu po wrogich bazach. Gierka trwała prawie 2h i chociaż kompani nie dopisali tak jakbym tego sobie życzył to przynajmniej poczułem się jak Patton wskakujący na skrzyżowanie i kierujący armią ( )
Się rozpisałem, mój pierwszy raz na tagu #coh2 #companyofheroes2 #gry #strategie
  • 3
@fan_comy ogółem to na tych mapach czasem jest fajnie z mdoami na trudniejszy poziom, a tak to tyle razy grałem że nuda i wolę np Red Ball express czy inne tego typu gdzie raczej ma znaczenie flankowanie na otwartym polu aniżeli ilość dział ppanc, mozdzierzy i boforsow w jednym miejscu