Wpis z mikrobloga

@dradziak: Moim zdaniem, Invictus poprzez swoją prostotę, nadaje klimat czystości, co sprawia, że jest w miarę neutralny i nienapastliwy. Natomiast w Rasasi jest dodany do tego jakiś arabski męt, co daje wrażenie nieładu i brudu. Użyłem mocnych słów, ale takie są moje odczucia. Reasumująć, invictus jest dla mnie neuralny a Hawas odrzucający.