Wpis z mikrobloga

@Insam27 a po co mam sobie coś wyobrażać, skoro to co napisałeś jest jasne? Chyba jako jaśnie pan mężczyzna poszkodowany nie zniżasz się do damskiego poziomu i nie oczekujesz, że ktoś będzie się domyślał, że mówisz jedno, a myślisz drugie?
  • Odpowiedz
uwierz mi że gdybym nie wiedział wystarczająco dużo o tych ludziach to nie stawialbym w dużej mierze na podstawie ich przykładu żadnej teorii


@Insam27: Tjaa i dlatego ta "teoria" przynależy do tak pospolitego tutaj mizoginistycznego #!$%@? przegrywów, bo stanowi trzeźwą, obiektywną analizę rzeczywistości. Litości, w każdym zdrowym związku partnerzy wspierają się w trudnych chwilach, a ty przecież zasugerowałeś tutaj, że takich związków w ogóle nie ma. I tak niedorzeczny zarzut
  • Odpowiedz
@Elaviart: nie pisałam że takich związków nie ma, pisałem o pewnej tendencji. Nawet na wykopie widziałem jak różowe coś takiego pisały, bodajże @DzikaMrowka i parę innych ale już nie pamiętam. W sumie jeżeli jest inaczej to zarzuć jakąś anegdotką z twojego życia, może trochę zmienisz mój pogląd, bo jak narazie widzę to tak jak we wpisie.
  • Odpowiedz
nie pisałam że takich związków nie ma, pisałem o pewnej tendencji.

@Insam27: Żadnej "tendencji" tego rodzaju też nie ma.
No a ja na wykopie widziałem np. jak różowa opisywała swój fetysz, tzw. "cuckold" - dymanie się z innymi facetami pod okiem partnera. Zajebisty argument, różowe na wykopie xD
Serio oczekujesz anegdotek o tym jak kobiety wspierały swoich partnerów w różnych problemach jak depresja, wychodzenie z nałogów czy kłopoty finansowe? O
  • Odpowiedz
@Insam27: jeżeli chodzi o facetów z depresją: żadna szanująca sie różowa nie zwiąże się z takim. A z własnego doświadczenia - jeżeli facet zaczyna chorować psychicznie w trakcie związku (z jednym chłopakiem się spotykałam miał ChAD a drugi nerwicę + hipochondrię) to ten związek rozpadnie się samoistnie po jakimś czasie ;)
  • Odpowiedz