Wpis z mikrobloga

Ale mi sie milo zrobilo po ostatnim wpisie, dziekuje wszystkim ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jednak ktos to czyta hehe. No dobrze, to lecimy dalej.

Bedzie bardzo nudno, temat wrecz trywialny, ale jest to nieodlaczna czesc zycia, wydaje mi sie ze bardzo rozni sie od Polski.

Takze - werble - pranie w pralni.

Wbija sie do takiego oto przybytku, wrzucasz rzeczy do automatu, plyn, najtansza wersja to 10 x 25 centow, drozsze to np 16, 25 itd, zalezy od wielkosci bebna. Suszenie 25 centow za 5-8 minut, zalezy jaka pralnia. Czasowo to 30 min prania, 30 min suszenia, takze czasu a czasu.

Co jankesi i hiszpanie robia w trakcie? Generalnie ze jest tutaj inna kultura to w przybytku panuje atmosfera mila, kazdy do siebie zagaduje, heheszki. Najsmutniejsze jest to, ze jak sie zobaczy kogos markotnego to od razu mozna sie domyslic jego/jej narodowosci... No coz.

O i kwestia kradziezy. Od 4 lat zawsze mam ten sam tryb - pranie, zakupy, powrot zeby przelozyc do suszenia, z zakupami do domu (2min pieszo), powrot po pranie i nic mi nigdy nie zginelo, nikt nic nie ukradl, ilosc skarpetek sie zgadzala.

No ale np mojemu koledze ktos #!$%@? jeansy. Z calego prania ktos mu #!$%@? spodnie.

Robocze.

#dellwusa #nowyjork
Pobierz
źródło: comment_rmKET2I0Kdb5Uk7fP0yDGpvZxzVuU6J6.jpg
  • 4