Wpis z mikrobloga

Dwa tygodnie temu w Poznaniu wygłosiłem przed licznym audytorium wykład o surowcach zielarskich wczesnej wiosny. Wyraźnie zapamiętałem pewne zdziwienie i zaniepokojenie niektórych słuchaczy na wieść o obecności szkodliwych alkaloidów pirolizydynowych w niektórych roślinach leczniczych. Dedykuję im ten artykuł, gdyż niewiedza jest największym wrogiem zdrowia człowieka i to z nią należy walczyć w pierwszej kolejności. Do tej pory sprawę przedstawiano w wyjątkowo czarnych barwach, ale wydaje mi się, że należy dolać trochę białej farby. Alkaloidy pirolizydynowe to w rzeczywistości pełna paleta szarości...

Zapraszam do lektury nowego artykułu opublikowanego w Manuale Zielarskim w dostępie otwartym, czyli dla każdego. Dzięki niemu dowiecie się:
- czym są alkaloidy pirolizydynowe
- jak obecność podwójnego wiązania pomiędzy dwoma atomami węgla przekłada się na ich aktywność tych związków
- jakie istnieją limity dotyczące ekspozycji na alkaloidy pirolizydynowe
- które popularne surowce zawierają te związki i co to dla nas oznacza

LINK do artykułu: https://manualzielarski.pl/2019/03/alkaloidy-pirolizydynowe-wiele-odcieni-szarosci.html
Mój tag: #manualzielarski <-- warto śledzić!
#ziola #fitoterapia #farmacja #zdrowie #ciekawostki
Praktisch - Dwa tygodnie temu w Poznaniu wygłosiłem przed licznym audytorium wykład o...

źródło: comment_yMCeoFCXE5SQm8Q0Hxrt0NqaPNJMeuVN.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz
Bardzo fajny artykuł. Nie lubię stron na których nie da się zaznaczać teksu, bo się gubię i czytam 3 razy ten sam wers
  • Odpowiedz
@rad_kop: Tutaj opierałem się głównie na polskich badaniach, które wskazują iż ślady AP są w nich odnajdywane, choć nie są to ilości którymi specjalnie powinniśmy się martwić (za wyjątkiem rolników, gdyż taki starzec w sianie potrafi nieźle zaszkodzić krowie i innym zwierzętom gospodarskim). Mocniej sygnalizuje się problem AP w miodach i to raczej w tym kierunku się dąży. Produkty odzwierzęce raczej spożywamy przetworzone, a miód nie.
  • Odpowiedz
@Praktisch:

Zablokowałem kopiowanie

Mam pewne skrzywienie zawodowe na punkcie bezpieczeństwa fitoterapii. Przypadłość tą zawdzięczam doktorowi Różańskiemu i to innemu, niż ten, o którym teraz myślicie (nieprawdopodobna zbieżność zainteresowań oraz nazwisk). W Polsce jeszcze do niedawna o działaniach niepożądanych i toksyczności ziół mówiło się tylko półgębkiem i to jedynie w odniesieniu do najbardziej charakterystycznych przykładów takich jak lulek, szczwół czy tojad. Zamierzchła ludowa koncepcja terapii w zasadzie nie przewidywała negatywnego wpływu ziół na organizm ludzki – przecież były darem boskim, a taki może działać na człowieka tylko dobrze. Całe szczęście, że nauka mocno poszła do przodu i możemy podejść do roślin leczniczych w najzupełniej obiektywny i krytyczny sposób.


mogę tak cały tekst, bynajmniej nie przepisując, ani nawet nie korzystając z narzędzi
  • Odpowiedz
@awjck: w firefoxie np. na f9 masz tryb odczytu, gdzie możesz sobie ustawić czcionkę, kolor tła itp.
ikonka zapisanej kartki po prawej stronie pasku adresu
  • Odpowiedz
@padobar: Wiem, że da się to omijać, i dlatego uważam że to utrudnia czytanie zwykłym użytkownikom, a jak ktoś będzie chciał ukraść to i tak to pewnie zrobi:) Ale jestem w stanie zrozumieć że autor ma inne zdanie na ten temat. Nie działa też przez to wtyczka do kindla.
  • Odpowiedz
@KokiX: Wielka postać, choć obecnie upadająca i współpracująca z takimi "tuzami" jak Zięba, Czerniak czy Socha (pismo Zdrowie bez Leków czy jakoś tak). Stosunek: negatywny.
  • Odpowiedz
@padobar: @temp_acc: @awjck: Zrozumcie też mnie. To nie jest idealne zabezpieczenie, ale przynajmniej pozwala uchronić tekst od kopiowania przez mniej obytych technicznie desperatów. Rozwiązanie może niewygodne w szczególnych przypadkach, ale na razie jedyne możliwe.
  • Odpowiedz