Wpis z mikrobloga

Z trzech nowych teamów, które doszły do stawki w 2010 roku najbardziej perspektywiczny wydawał się Caterham F1.
Startujący na początku jako Lotus Racing a w 2011 Team Lotus. Dopiero w 2012 po sporach prawnych zmienili nazwę na Caterham F1 po wykupieniu przez Tonego Fernandesa marki Caterham.
Mieli ma początku bardzo dobrych kierowców, którymi byli Jarno Trulli oraz Heikki Kovalainen ( potem między innymi Marcus Erisccon czy Witali Pietrow). Było widać entuzjazm każdego w zespole. Mieli wysokie morale oraz ambicje.
Jednak ograniczenie budżetowe na poziomie 100 mln $ okazało się być niewystarczającym do osiągania sukcesów. Ciągle słabe wyniki i problemy z wybiciem się z końca stawki musiały w końcu przynieść swoje żniwo.
Nie ma się co dziwić, w końcu wykładając 100 baniek rocznie Tony Fernandes chciał coś więcej jak tylko ostatnie miejsca. W swoim ostatnim wpisie przed zakończeniem swojej przygody z F1 napisał na twitterze "F1 nie działa" klik.
Caterham zniknął w 2014 zlicytowany przez komornika. To samo zresztą stało się z Manor F1 (oraz Virgin Racing czy Marussia Virgin Racing). Było też HRT, ale o nich nie ma za bardzo co wspominać, to był słabo zorganizowany team. Żaden z tych teamów nie przetrwał.
Jako przykład zaangażowania oraz fajnego PR, wrzucam filmik promocyjny z testów z lutego 2012 w Jerez. Utkwił mi w pamięci. Ostatnio go znalazłem i stąd pomysł na ten wpis.


#f1 #f1pro
  • 12
  • Odpowiedz
@pablonzo: Genialny Wpis, ja tam zawsze żywiłem sympatię do słabszych zespołów i kierowców F1 , ale to nie tylko F1 ogólnie do słabszych w sporcie, lubiłem niespodzianki . Szczerze mówiąc najsmutniejsze w Caterhamie jest to że nigdy nie zdobyli punktu . 11 Vitalij , 11 Ericsson , Pamiętam jak podczas GP Belgii ( bodajże 2012) Heikki Kovalainen jechał po kilku okrążeniach na 8 pozycji ale na prostej go pozjadali jak
  • Odpowiedz
@jaxonxst: Ja ogólnie jestem przeciwnikiem limitów budżetowych. Dlaczego? Ano dlatego, że te czołowe ekipy wykręcają maksimum z technologii oraz przepisów. Wymyślają technologie, patenty, czasami potrafią zrobić niesamowite rzeczy. Z drugiej strony rozumiem zwolenników, ponieważ dobrze zapowiadające się ekipy jak w/w Caterham zniknęły z F1. Osobiście, według mnie najlepszym rozwiązaniem są tzw. teamy "B" jak Haas. Korzystają w ramach przepisów z technologii Ferrari i przy dość niskim zatrudnieniu oraz budżecie (120
  • Odpowiedz
@pablonzo: Tylko że te teamy B lepiej by funkcjonowały z limitami budżetowymi, bez limitów To taki Mclaren czy Williams jest zdany sam na siebie.
W Formule E - Wiele zespołów może wygrać
W Indycar - Tak samo
W Moto GP również .
I nie ma zabaw w Zespoły B , i mimo że są tam i silniejsi czy słabsi to różnica pomiędzy najszybszym a najwolniejszym np. w Moto GP to
  • Odpowiedz
@pablonzo: Ja osobiście wolałbym jedną Formułę a nie tylko Formułę A , B , FW .
Oglądając wyścigi czuje się jakby do końca sezonu nie było 20 wyścigów tylko 40 , dwa rozgrywane w jednym czasie.
Wiem że ktoś może powiedzieć że Gasly był 11 , Ale Australia taka jest, nawet Bottasa nie oszczędziła rok wcześniej i się specjalnie wyżej nie przebił (8 miejsce + doliczyć pit-stopy Hassa , bo
  • Odpowiedz
@jaxonxst:

Tylko że te teamy B lepiej by funkcjonowały z limitami budżetowymi, bez limitów To taki Mclaren czy Williams jest zdany sam na siebie.

Tak, tutaj masz rację. Ale rzeczywistość jest inna. Władze F1 od lat próbują tę rzeczywistość zmienić i nie udaje się. Z drugiej strony to nie jest np. F3 gdzie każdy ma taki sam samochód. Liczy się kasa i spryt oraz umiejętności inżynierów czy kierowców. To czyni
  • Odpowiedz
@pablonzo: Caterham miał fajne malowanie, za to ich lubiłem i to by było na tyle z plusów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sam już nie wiem co myśleć o tym ograniczeniu budżetu. Pewnie przyciągnęłoby to jakiś nowy zespół, teamy z końca stawki mogłoby coś ugrać na tym, ale z drugiej strony F1 to wyścig zbrojeń i ograniczanie budżetu trochę nie pasuje do tego sportu. Dziwna i niepewna
  • Odpowiedz
@ZmutowanaFrytkownica: Ale zawsze można kombinować -
wspólna skrzynia biegów - własna specjalnie nic nie daje, a takto mamy znacznie tańsze i równe
MGU-H, moim zdaniem technologia wprowadzona o kilka lat za wcześnie o kilka mln za drogo
Wspólne nakrętki na koła z pistoletami

To może dobrze zadziałać , mamy wspólne opony i nikt nie
  • Odpowiedz
@jaxonxst: Haas (hehe Ferrari ( ͡° ͜ʖ ͡°)) jakoś potrafi I sam Steiner mówił, że mają mniejszy budżet niż topowe zespoły, a potrafią się trzymać środka stawki. Teraz popatrz ile McLaren czy Renault pompuje hajsu I na wyniki. Jak widać można. Pomysł ze wspólnymi częściami tez ma jakiś sens. Wciąż nie wiem co o tym myśleć, niech podejmą jakiś kompromis w tej kwestii żeby żaden zespół
  • Odpowiedz
@ZmutowanaFrytkownica: No niby tak , jedna ekipa może wydać 100$ lepiej a inna gorzej , ale w Haasie jest mocna współpraca z Ferrari co nie dość że rekompensuje braki budżetowe względem Renówki , to jeszcze daje dodatkowe zalety.
  • Odpowiedz
A tu mając 100-150 mln euro i robiąc wszystko dobrze nie jesteś w stanie walczyć nawet o podia, a to tylko dlatego że ktoś wydał więcej


@jaxonxst: Toyota przez kilka sezonów ponosząc ogromne wydatki nie była wstanie nic sensownego ugrać, więc kasa jest bardzo ważna, ale jednak nie tylko.
https://www.racefans.net/2008/09/22/toyota-has-biggest-f1-budget-4456m/
Tak wiem, złota łopata za odpowiedź na wpis sprzed 9 miesięcy, ale trafiłem tu przez wpis o Caterhamie :P
  • Odpowiedz