Wpis z mikrobloga

58/100

Drina goni kolejny drin

Remix, browar, wóda, gin


Tede na debiutanckiej solowej płycie wydawał się ziomkiem z którym łatwo można było się utożsamić. Młody facet, który złapał trochę sławy i pieniędzy, obserwujący wtapianie się kolegów w korporacje w atmosferze ulatujących wspólnych idei, po swojsku lubiący wypić i zapalić. Kiedyś w jednym z wywiadów Tede powiedział, że „Drin za drinem” jest jednym z kawałków którego (mimo wielu już wydanych płyt) zawsze domaga się publiczność. Teraz to pewnie wygląda inaczej, ale mimo to kawałek był grany na jego koncertach przez wiele lat. Nic dziwnego. Wciągający bit i śpiewny, prosty refren były podkładem do niejednej zakrapianej imprezy. Pis joł.

Zapraszam do obserwowania/czarnolistowania #rapwmirkopuszczam
#rap #polskirap #hiphop #oldschool #muzyka
HoldMyMember - 58/100

 Drina goni kolejny drin
 Remix, browar, wóda, gin

Tede na...
  • 7