Wpis z mikrobloga

Nie uwierzycie mirki co mi się właśnie przyśniło…
Pan Kierowca startował do GP Australii z ostatniego pola. Biorąc pod uwagę samochód Williamsa nic nie zapowiadało, że wyścig będzie wyglądał dla niego inaczej niż ustępowanie miejsca masowo dublującym go kierowcom. Następuje start… Robert już w pierwszych dwóch zakrętach minął czterech kierowców. Szybko piął się w górę po to by już po trzech okrążeniach wyjść na czoło wyścigu! Wszyscy komentatorzy, kibice i kierowcy w szoku pod względem formy Roberta i zasłony potencjału samochodu Williamsa! Zbliżała się połowa wyścigu aż tu nagle Robert ni stąd ni zowąd staje na poboczu… Jak to? Silnik, skrzynia? A tu okazuje się że…


#f1 #kubica
źródło: comment_5y8tjsJi3A93owXCwuIfKDnTtDrHoFnM.jpg