Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
michalpoprostu +612
Taki wpis z bezradności już.
SZUKAM PRACY.
Mam 33 lata, mieszkam niedaleko Wrocławia, zawaliłem kilka lat życia i ciężko wrócić na dobre tory niestety, ciągle próbuję ale to trudne. Szukam zatrudnienia w pracy która nie jest w 100% pracą fizyczną. Mam cholerne braki:
- Nie mam prawa jazdy
- Nie mam wykształcenia średniego(dopiero w trakcie, do końca roku będzie już świadectwo a możliwe że już pod koniec tego miesiąca o ile zaliczyłem
SZUKAM PRACY.
Mam 33 lata, mieszkam niedaleko Wrocławia, zawaliłem kilka lat życia i ciężko wrócić na dobre tory niestety, ciągle próbuję ale to trudne. Szukam zatrudnienia w pracy która nie jest w 100% pracą fizyczną. Mam cholerne braki:
- Nie mam prawa jazdy
- Nie mam wykształcenia średniego(dopiero w trakcie, do końca roku będzie już świadectwo a możliwe że już pod koniec tego miesiąca o ile zaliczyłem
Pierwsza próba to porażka po całości, nałożyłem za dużo pasty lutowniczej, a następnie za słabo przygrzałem. Na zdjęciu widać drobne niestopione kulki cyny z pasty lutowniczej do BGA oraz pełno zwarć pomiędzy sąsiednimi nóżkami. Duże czarne kropki to zawieszone w powietrzu większe kulki cyny.
Tutaj warto wspomnieć, że wychodzi na jaw zasadnicza różnica w procesie między takim amatorskim R&D a prawdziwą produkcją. Normalnie płytka z nałożoną pastą lutowniczą i elementami idzie przez piec lutowniczy, w którym jest ściśle kontrolowany profil temperatury, a jego profil (temperatura vs. czas) wynika między innymi z potrzeby dostosowania się do sposobu topnienia pasty. W piecu (w skrócie) jest zwykle jakiś preheat, następnie skok temperatury w celu stopienia i kontrolowane chłodzenie. Profil lutowania z ręki jest dużo mniej stabilny ( ͡° ͜ʖ ͡°) Oczywiście ręcznie też to można dobrze zrobić, ale ja jeszcze ćwiczę niektóre przypadki.
Drugie podejście było już znacznie lepsze, a także w pewnym sensie ciekawsze. A jest tak, bo.. choć na pierwszy rzut oka wydaje się wszystko OK, nawet bez RTG można by ręcznie sprawdzić, że nie ma zwarć i wszystko przewodzi, to.. jest tu pewna wada ukryta, która może wyjść dopiero w trakcie eksploatacji urządzenia, np. pod cyklicznymi naprężeniami lub wraz ze wzrostem temperatury. Wciąż widać kulki, które zawisły w powietrzu/topniku (udało mi się to naprawić kolejny raz podgrzewając), ale przede wszystkim dwie nóżki nie zostały właściwie "złapane", tj. choć nie ma zimnego lutu, to brakuje istotnych filletów przy podnóżu i pięcie nóżki złącza.
Nie jestem tu ekspertem, ale brak tych charakterystycznych zaokrągleń może świadczyć o przesunięciu elementu, niewłaściwym zwilżeniu spoiny podczas lutowania, niedolutowaniu przez zbyt niską temperaturę, o podniesionej nodze elementu, czy właśnie o samym zimnym lucie. Zerknijcie sobie tutaj, znalazłem jedną stronę z dokumentu, który pokazuje to schematycznie. Jak się douczę, kiedyś może szerzej wspomnę o normach IPC, które określają tego typu kryterium przejścia. Generalnie, problemem nie jest wadliwe urządzenie, tylko pozornie sprawne. Wydanie takiej sztuki w najlepszym wypadku może skutkować kosztami związanymi z naprawą, a w najgorszym - odpowiedzialnością karną. Niektóre branże wymagają weryfikacji takich rzeczy (nie wiem czy ze 100% pokryciem) i przechowywania wyników (zdjęć) na wgląd w przyszłości.
To tyle na dziś. W kolejnych postach kolejne zdjęcia. Zapraszam do obserwowania #elektronicznertg :)
#elektronika
Komentarz usunięty przez autora
@Visher: chce sobie kupic rtg z tomografem ale brakuje troche funduszy, jak zmienie target to bardziej sie przyloze, telefony to ciulowa sprawa jednak.
btw piec vs. reka to masz racje i nie masz racji jednoczescnie. Piec jest stabilny i powtarzalny jezeli dobrze dobierzesz profil/przebieg oraz bedziesz to kontrolowal co wymaga zazwyczaj sporo pracy na poczatku. Reka
Służy głównie do napraw tego, co w piecu nie wyszło. Ma podciśnieniowy chwytak, zestaw napędów liniowych do posuwu i grzałkę w