Wpis z mikrobloga

Mam takie pytanie odnośnie wynajmu mieszkania, a mianowicie: mamy pośrednika, i on twierdzi, że jeśli coś się zepsuje to same musimy kogoś wezwać do naprawy i do niego nie wydzwaniać. Ja natomiast czytałam w internecie, że nie mam prawa dokonywać jakichkolwiek napraw bez poinformowania właściciela, a dodzwonienie się do tego pośrednika zajmuje od tygodnia do miesiąca czasu gdzie po pierwszym telefonie mówi że oddzwoni i nigdy nie oddzwania i tak jest w kółko....zepsuła się nam pralka, przyszedł w końcu ktoś do naprawy i stwierdził że się zepsuła nie z naszej winy, tylko dlatego że jest źle umiejscowiona, na krzywej podłodze czy coś takiego. No to kto ponosi koszty naprawy w takiej sytuacji ? Druga sprawa jest taka, że współlokatorce zarwało się łóżko (generalnie staroć, wcześniej widać że naprawiane już, ona tez nie robiła tam nic oprócz spania i siedzenia na nim), no i on po miesiącu od odebrania telefonu przyszedł, spojrzał i mówi jej no to co niech pani to naprawi i tyle xd I ja już nie wiem, w takiej sytuacji kto ponosi koszty naprawy? I czy faktycznie mamy nie dzwonić z każdą naprawa, tylko robić to na własną rękę ? Dodam że przeczytałam mnóstwo opinii o tym pośredniku, podobno facet zmienia nazwę firmy i otwiera nowe co chwile, generalnie 3 dobre opinie na 400, reszta pisze że koleś jest oszustem, nie odbiera nigdy telefonów, nie zwraca nigdy kaucji ani nadpłaty za liczniki. Co robić ? Pomóżcie ( ͡° ʖ̯ ͡°) #pytaniedoeksperta #pytanie #pomoc #wroclaw #wynajem #mieszkanie
  • 10
@andrut10: określa to ustawa o ochronie praw lokatorów, baaardzo dobry poradnik tutaj: https://www.morizon.pl/blog/prawa-i-obowiazki-najemcy-i-wynajmujacego/ to tak wygląda od strony prawnej. Macie jakiś protokół z odbioru mieszkania?
Od strony życiowej - uciekajcie od tego pośrednika, gwarantuję że znajdziecie mieszkanie bezpośrednio u właściciela który z własnej woli będzie naprawiać i co jakiś czas wymieni wyeksploatowane sprzęty i meble
@hummel: czytałam właśnie, ale na argument o informowaniu o każdej usterce on odpowiada że jesteśmy dorośli a on nie jest naszą nianią... i tak jest ze wszystkim, ale dzięki za pomoc! A co do stanu jak się wprowadzaliśmy to był protokół, ale takie słowne opisanie stan bardzo dobry itd to można sobie interpretować jak się chce
@andrut10: potrąćcie koszty napraw z kolejnej opłaty, jak mu się nie spodoba to niech rozwiąże umowę. A jeśli będzie straszyć sądami to przyjmijcie wyzwanie - jeśli uszkodzenia nie z Waszej winy to jego obowiązkiem jest naprawa. Wynajmowałem kilka mieszkań we Wrocławiu i nigdy nie było problemów z takimi sprawami - krótki telefon do właścicieli i zawsze kończyło się kupnem nowego sprzętu lub naprawą, a później zmniejszeniem opłat za wynajem w takiej
@hummel: prosiliśmy go o kontakt do właściciela to odpowiada nam ciagle, że go nie da i że właściciel nie chce mieć kontaktu z najemcami,on decyduje o wszystkim bo ma prawo do tego i nie musi powiadamiać o tym właścicieli... plus boimy się że nawet jak nam rozwiąże umowę to nam naliczy jakieś kary no i nie zwróci kaucji... dlatego właśnie próbuje ustalić czy na pewno mamy racje, bo kurczę boje się
@fishchip: dzięki za pomoc, po prostu na poprzednim mieszkaniu w każdej sytuacji to właściciel nam wszystko naprawiał, to samo było w przypadku gdy mi się łóżko zarwało, tego samego dnia przyszedł i naprawił, dlatego się zdziwiłam w tym przypadku