Wpis z mikrobloga

@m00n: Nie dziwię się bankom, że nie chcą oddawać pieniędzy w takich przypadkach. Ktoś się loguje do banku poprawnym loginem i hasłem oraz potwierdza transakcje kodem SMS. Skąd bank na wiedzieć, że to złodziej, a nie klient? Nigdzie system banku nie zawiódł. Czemu mają zawracać pieniądze za nie swoje błędy?
  • Odpowiedz
@m00n jeżeli oszustwo odbyłoby się w ramach ich infrastruktury.

Jeżeli klient banku ignorując wszystkie zalecenia dot. bezpieczeństwa wpisuje dane autoryzacyjne na zewnętrznych stronach lub nie potrafi rozróżnić oczywistego phishingu, to dlaczego bank miałby być na tym stratny?
  • Odpowiedz
@BeCometA: Co to znaczy w ramach ich infrastruktury? Przecież wiadomo, ze wszystkie takie oszustwa poelgają na debilizmie użytkownika i ataku socjotechnicznym a nie "włamaniu hakerskim" Niektórzy tu wręcz twierdzili, że obojętnie co się nie stanie z ich kartą kredytową to im bank zawsze zrobi chargeback( ͡° ͜ʖ ͡°) a w bitkojnie panie to niemożliwe.
  • Odpowiedz
@m00n znaczy właśnie to: Bank zwróci pieniądze jeżeli błąd nastąpi po jego stronie lub z jego winy. Tutaj błąd jest po stronie użytkownika i wynika z jego łatwowierności. Tak jak mówisz. Błędy zazwyczaj są po stronie użytkownika.
  • Odpowiedz
@m00n: zgubienie karty kredytowej daje jednak o wiele większe szanse na pozytywną reklamacje niż, oddanie złodziejowi hasła i potwierdzenie jego działań przepisaniem kodu z wiadomości SMS informującej o kwocie i fragmencie numeru konta.
  • Odpowiedz