Wpis z mikrobloga

O co chodzi z tym uzależnieniem bankowości od telefonów komórkowych?
Kolejne banki jako jedyny sposób autoryzacji np. przelewów uznają hasła SMS albo używanie aplikacji mobilnej.

Wyobraźmy sobie sytuację. Jesteśmy za granicą. W ciemnej uliczce tracimy kartę płatniczą, gotówkę i telefon.

T-Mobile Bankowe radzi kupic nowy telefon (za co?) oraz kartę SIM, ale - uwaga - nasz nowy numer musi mieć taką samą długość jak nasz dotychczasowy. Czyli jak jakis kraj ma trzycyfrowy kierunkowy albo dziesieciocyfrowe numery to mamy problem ( _)
mBank radzi podobnie, ale można też u nich zlecić przelew przez jakże kochaną mLinie XD no i kupić za uzyskane pieniądze nowy telefon oczywiście.
T-Mobile to w ogóle jest smieszne, bo żeby u nich zastrzec skradzioną karte trzeba wpisać kod autoryzacyjny SMS! Jak dobrze ze zlodzieje nigdy nie kradną obu na raz XD

#mbank #tmobileuslugibankowedostarczaneprzezaliorbank #bankowosc ##!$%@?
  • 13
@blantek: SMS do zastrzeżenia karty wymagany jest tylko, gdy robisz to przez bankowość internetową. Poprzez infolinię do zastrzegania kart stosuje się inne metody weryfikacji.

Co do bycia za granicą w ciemnej uliczce z jednym źródłem pieniędzy, wiedząc że nie będziesz miał ich jak zdobyć, gdy to źródło nie zadziała to nie jest wina banku, który świadczy usługi przede wszystkim na terenie Polski i wymaga polskiego numeru do autoryzacji. Ich rola kończy
@blantek: masz konto z siecią komórkową w nazwie i się dziwisz, że wymagają posiadania jakiegokolwiek telefonu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czyli wolałbyś tradycyjne podejście do bankowości? Czyli jesteś za granicą i coś się stanie, więc musisz wysłać im papierowym listem potwierdzonym notarialnie informację o tym, że coś się stało? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@blantek: @Zarys: moim zdaniem dobrze, że bank WYMUSZA używanie bezpiecznych metod. Ile było sytuacji, że klienci coś #!$%@?, stracili pieniądze i domagali się od banku zwrotu? Skoro więc żyjemy w kraju, w którym bank musi oddawać pieniądze bo klient miał np. wirusa na komputerze, to dobrze, że wymuszają stosowanie mechanizmów, które mają chronić klientów, którzy nie ogarniają tematu bezpieczeństwa.

Uwierzytelnianie aplikacją jest najbezpieczniejsza metodą (o ile telefon nie jest zrootowany),
@TheMan: @radekrad: @radekrad: Nie oczekuje, ze bank sie domysli ze cos sie stalo i zrobi wszystko za mnie. Oczekuje elastycznosci i braku uzaleznienia od jednego jedynego urzadzenia ktore sie psuje, mozna je zgubic lub stracic. Bo wszystko sprowadza sie tak naprawde do karty SIM - jesli z jakiegokolwiek powodu nie jestesmy w stanie odebrac SMSa wyslanego na konkretny numer to jestesmy w dupie.

Uwazan, ze dla zaawansowanych uzytkownikow powinny
Nie oczekuje, ze bank sie domysli ze cos sie stalo i zrobi wszystko za mnie


@blantek: może i nie oczekujesz. Ale wystarczy, że trafi się kilku klientów, którzy niby też nie oczekują, ale jeśli coś się stanie, to będą uważać, że bank ich nienależycie chronił i zażądają zwrotu skradzionych pieniędzy... i albo sąd albo ugoda. I zabezpieczenia coraz częściej nie sprowadzają się do karty SIM, której duplikat można wyrobić, tylko aplikacji
@sirion-md: zalezy gdzie sie trzyma te zdrapki. ale tak, zdrapki lub kody odzyskiwania wygenerowane w jakiejs aplikacji 2fa to bylby spoko pomysl.
ja wiem jak przechowywac dane bezpiecznie, ale na utrate telefonu wraz z karta nie mam juz takiego wplywu niestety.