Wpis z mikrobloga

Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi z tą teorią o różnych "rozlewniach" tego samego producenta, które niby sprawiają, że Sephora czy Douglas mają mieć "lepsze" zapachy niż sklepy internetowe typu #iperfumy etc?

I że niby te same perfumy "na rynek azjatycki" (skąd to iperfumy/notino też mają brać swoja produkty), są "słabsze", bo azjaci mają inną skórę?

#perfumy
  • 26
  • Odpowiedz
@DOgi: na to, że iperfumy ma perfumy z gorszych rozlewni jest taki sam jak na nieistnienie Boga. To ci, którzy twierdza, że tam jest gorszy sort powinno to udowodnić. Mamy 2019 a dowodów nie ma.
  • Odpowiedz
@DOgi: pierdyliard wątków. Poza tym ciężar dowodu spoczywa na wysuwającym teze. Z tego co widzę strzelasz tezą z dupy nie mając najmniejszego argumentu potwierdzającego ją. Ja wczoraj widziałem latającego psa, daj mi dowód, że tak nie jest.
  • Odpowiedz
@DOgi: #!$%@?. Syphora i Douglass mają wyższe ceny bo muszą wynająć powierzchnię handlową w galeriach i opłacić tabun pracowników tych punktów. A nie powiedzą przecież tego wprost.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 27
@DOgi: jak dla mnie to beka z takiego myślenia. Wiekszosc zapachow jest jednak syntetyczna i koszt produkcji jest niski. Wysokie to są marże w w/w sklepach
  • Odpowiedz
  • 0
Takie głupoty to ludzie chyba wymyślają od nadmiaru wolnego czasu albo świadomej ignorancji względem poznania powodów różnicy w cenach na iperfumy, a tymi co opierają sprzedaż na sklepach stacjonarnych...
  • Odpowiedz
@Modarr: oni po prostu musza tłumaczyc swoje #!$%@? przepłacając nie raz i 400 zł za zapach kupując go w Douglasie. (Encre Noire widziałem kiedyś za niemal 500 zł)
  • Odpowiedz
@DOgi: to taka sama teoria jak ta, którą sprzedał mi wczoraj sąsiad, że diesel podrożał bo armatorzy wykupili całą produkcję na kilka miesięcy do przodu xD
  • Odpowiedz