Wpis z mikrobloga

Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi z tą teorią o różnych "rozlewniach" tego samego producenta, które niby sprawiają, że Sephora czy Douglas mają mieć "lepsze" zapachy niż sklepy internetowe typu #iperfumy etc?

I że niby te same perfumy "na rynek azjatycki" (skąd to iperfumy/notino też mają brać swoja produkty), są "słabsze", bo azjaci mają inną skórę?

#perfumy
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DOgi kiedyś jeden mądry Mirek od perfum wyjaśnił mi, że różnice w zapachach mogą wynikać z reformulacji. Iperfumy mają też stacjonarne sklepy, możesz iść spsikac jeden nadgarstek ilerfumowymi a drugi daglasowymi i porównać na żywo
  • Odpowiedz
@DOgi: nie znam się, ale się wypowiem:
gdybyś potrzebował Dior Fahrenhein, to i Douglas i iPerfumy mają obecnie zbliżoną cenę, przynajmniej na apce/www. A reszta to już zależnie od nastroju, na korzyść iPerfumy oczywiście. Czasem w Hebe można utrafić coś taniej niż na www.

Podróbki? Chyba nie. Na iPerfumy póki co się nie zawiodłem.
  • Odpowiedz
@IHateMyself: jaki nick mial ten koleś od perfum? nie znam się na tym, ale po jego opisie top devil kobiecej zamówiłem żonie takie coś :D z allegro - jak ogarnąć czy to w ogóle oryginał?
  • Odpowiedz