Wpis z mikrobloga

@sandra925: czytałem kiedyś znakomity artykuł (chyba tu na wykopie był) na temat tego, jak ewoluował język polski. Konkluzja była taka, że nasze wyobrażenie na temat tego, jak staropolszczyzna brzmiała, opierające się głównie na sienkiewiczowskich wizjach, to jest delikatnie mówiąc ten trzeci rodzaj prawdy. Prawdziwy staropolski język sprzed setek lat w najlepszym przypadku mógłby nam się wydać tak jakby znajomo brzmiący, z niektórymi słowami całkiem podobnymi, ale całą resztą ni cholery.