Wpis z mikrobloga

Szczera prawda jest taka, że gdy piję wódkę, to staję się najlepszą możliwą wersją siebie. Pod wpływem etanolu staję się bardziej kreatywny, szczery, komunikatywny, pewny siebie, wyluzowany, nawet ludzie sami zaczynają ze mną rozmowę. A na trzeźwo jestem zerem, po prostu wrakiem człowieka.
  • 29
  • Odpowiedz
@KanPracy: Mozesz isc do jakiegos terapeuty jesli Ci to przeszkadza.Mysle ze duza czesc ludzi tak ma w tym na pewno.Uwazaj bo moze sie do skonczyc alkoholizmem ze wzgledu na to ze bedziesz chcial wciaz byc idealna wersja siebie
  • Odpowiedz
@KanPracy jeżeli to serio to mam dla Ciebie mały tip.
Miałem kiedyś podobne spostrzeżenie co do własnej osoby. Musisz sobie uświadomić, że wcale nie potrzebujesz alkoholu aby być najlepsza wersją siebie. To dalej ty sam ale napędzany jakimś bodźcem. Ale sobie znajdziesz zdrowy substytut ale zbudujesz wewnetrze przekonaniem.
  • Odpowiedz
@KanPracy: mam podobnie. Na trzeźwo jestem nieśmiały i mało wchodzę w rozmowy, a po pijaku to potrafię nawet do ładnej laski podejść i pogadać. Ehh czemu taki nie jestem na trzeźwo. (,)
  • Odpowiedz
  • 0
@KanPracy
Strasznie wczoraj zachlałem. Paliłem blanty do piątej rano. Film mi się urwał jak leżałem w rurze. Teraz mnie krzyż #!$%@?. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki. Mam dziecko. Niektórzy mówią, że nie można chlać jak się ma dzieci, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.
  • Odpowiedz
@KanPracy: Moze znajdź jakieś inne substancje i stosuj naprzemiennie. Np. Kava kava, noontropy, leki psychiatryczne, bądź cała gama ziół typu różaniec górski.
Ja również mam podobnie jak ty i chce to zmienić, pracą nad sobą i testowaniem innych legalnych substancji.
  • Odpowiedz