Każda skrajność, to zło. To co się dzieje na grupach dotyczących zwierząt, przekracza jakiekolwiek pojęcie. Zwierzętom należy pomagać i to nie powinno podlegać dyskusji (inną kwestią jest forma pomocy), ale jeżeli ktoś chcę kupić, psa, czy kota, to nie jest nic niemoralnego i ma do tego pełne prawo. Jego pieniądze, jego sprawa. Na FB obserwuję grupę poświęconą psom, ludzie co jakiś czas wrzucają zapytanie, jaka rasa będzie dla nich odpowiednia, bo chcieliby wziąć zwierzaka. Wczoraj kobieta wrzuciła post, że wraz z mężem zdecydowali się na nowego psa. Ze względu na wcześniejsze doświadczenia oraz małe dzieci chcą kupić rasowego, który będzie miał przeprowadzone badania i mniejsze szanse na zachorowanie na epilepsję. Oczywiście szambo się wylało, bo jak to nie chce kundelka ze schroniska?! Wszystkie psy kochają tak samo, ale kundelki mocniej!!! Problemy behawioralne? Tylko niektóre je mają, adoptuj!11oneone Jak się okazało na komentarzach pod postem się nie skończyło. Dzisiaj wrzuciła nowy post, "aktywiści" proadopcyjni postanowili pokazać jej co myślą o niej i jej mężu ( ಠ_ಠ)
@Green81 Ostatnio w ogóle można zaobserwować hejt na ludzi chcących mieć rasowego psa. A ja jestem zdania, że jak już ktoś wywali na psa tysiąc czy dwa tysiące złotych, to jest to jakaś gwarancja, że o tego psa będzie później dbał. Oczywiście zdarzają się wyjątki ale jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś takiego psa uwiaze na łańcuchu przy budzie lub wywali "bo mu się znudzi". "Weź sobie pieska ze schroniska"... no tak to
A ja jestem zdania, że jak już ktoś wywali na psa tysiąc czy dwa tysiące złotych, to jest to jakaś gwarancja, że o tego psa będzie później dbał.
@Bandurek: za 2 tysiące jeżeli (!) znajdziesz psa rasowego, to albo to będzie pet, albo raczej hodowla niższych lotów. Zgodziłabym się jakbyś napisał o kwocie 3-3,5 tys zł. Co do reszty się zgodzę, ale - > W przypadku dorosłego psa może ci się
@matra Nie ważne czy to będzie pies na 100% rasowy-idealny czy taki rasowy ale "drugiego sortu". Ważne że za tysiaka czy dwa tysiaki to już się człowiek zastanowi i przemyśli pewne rzeczy. Jeśli coś natomiast dostaje za darmo - to łatwiej mu to później wyrzucić/nie dbać o to.
Ważne że za tysiaka czy dwa tysiaki to już się człowiek zastanowi i przemyśli pewne rzeczy.
@Bandurek: naprawdę, tysiak czy dwa to nie jest już tak wiele. Serio. Ja wiem co masz na myśli, ale te psy za około 1 tys zł naprawdę często stoją na równi z tymi za 300-400zł. Bliżej 2 tys zł to już się zgodzę, to są takie bardziej prestiżowe pseuduchy. Jakbyś kupił psa za tysiaka za
@matra masz rację, ale mam wrażenie, że dotyczy to każdej grupy o zwierzętach. Dołączyłam do niej, bo w przeciągu najbliższych 2 lat planuję zakup (jaka jestem zła i okrutna) rasowego psa (oczywiście nie z pseudo hodowli) i chciałam więcej dowiedzieć się o kilku rasach, które biorę pod uwagę. To co tam się się dzieję, to patologia, jak widzę nazywanie słodkim obrońcą mamusi, psa, który warczy na domowników, to jestem pewna, że ślepa
@Green81: zabrzmię może jak wywyższający się cham, ale sram na to pierwszy aspekt - dużo, bardzo dużo ludzi dosyć prostych, co widać po zdjęciach domów - niezbyt zamożni, niezbyt wykształceni, burki kundelki, proste słownictwo z wieloma błędami drugi aspekt - wiek - bardzo dużo nastolatków oraz bardzo dużo pań 50+, albo z powyższych domów, albo wypicowanych Grażyn, może stereotypy, ale mam określone zdanie na temat poglądów takich osób. Skąd je mam?
@Green81: co za ból dupy, ich pieniądze niech robią sobie z nimi co chcą. Ja na psa nigdy bym pieniędzy nie wydał bo nie potrzebuje psów pracujących. Więc nie widzę sensu inwestowania skoro mogę sobie wziąć jakiegoś szczeniaka za free.
@ChamskoCytuje przy zakupie psa nie chodzi tylko o rasy pracujące, ale biorąc rasowego znasz jego historię, przed odbiorem zwierzak powinien przejść wszystkie badania, a do tego możesz się spodziewać konkretnych cech charakteru (jak bierzesz psa do mieszkania nie jest Ci potrzebny pies stróżujący), a po mieszańcu nigdy nie wiesz, jaki będzie w dorosłości.
@Green81: może to ma jakiś sens, ja nigdy bym psa do mieszkania nie wziął, więc ciężko mi porównywać rasowe z kundlami i mieszańcami. Zawsze miałem jakieś właśnie kundle i mieszance i zawsze było ok, były przewidywalne. Chociaż jeden z 4 które teraz mam, mieszaniec właśnie jest mocno niezrównoważony i musi być twardo prowadzony w porównaniu z resztą.
Każda skrajność, to zło.
To co się dzieje na grupach dotyczących zwierząt, przekracza jakiekolwiek pojęcie. Zwierzętom należy pomagać i to nie powinno podlegać dyskusji (inną kwestią jest forma pomocy), ale jeżeli ktoś chcę kupić, psa, czy kota, to nie jest nic niemoralnego i ma do tego pełne prawo. Jego pieniądze, jego sprawa.
Na FB obserwuję grupę poświęconą psom, ludzie co jakiś czas wrzucają zapytanie, jaka rasa będzie dla nich odpowiednia, bo chcieliby wziąć zwierzaka. Wczoraj kobieta wrzuciła post, że wraz z mężem zdecydowali się na nowego psa. Ze względu na wcześniejsze doświadczenia oraz małe dzieci chcą kupić rasowego, który będzie miał przeprowadzone badania i mniejsze szanse na zachorowanie na epilepsję.
Oczywiście szambo się wylało, bo jak to nie chce kundelka ze schroniska?! Wszystkie psy kochają tak samo, ale kundelki mocniej!!! Problemy behawioralne? Tylko niektóre je mają, adoptuj!11oneone
Jak się okazało na komentarzach pod postem się nie skończyło. Dzisiaj wrzuciła nowy post, "aktywiści" proadopcyjni postanowili pokazać jej co myślą o niej i jej mężu ( ಠ_ಠ)
@Green81: nie, obserwujesz największe psie rakowisko facebooka. Jedno z dwóch.
@Bandurek: za 2 tysiące jeżeli (!) znajdziesz psa rasowego, to albo to będzie pet, albo raczej hodowla niższych lotów. Zgodziłabym się jakbyś napisał o kwocie 3-3,5 tys zł.
Co do reszty się zgodzę, ale - > W przypadku dorosłego psa może ci się
Nie ważne czy to będzie pies na 100% rasowy-idealny czy taki rasowy ale "drugiego sortu". Ważne że za tysiaka czy dwa tysiaki to już się człowiek zastanowi i przemyśli pewne rzeczy. Jeśli coś natomiast dostaje za darmo - to łatwiej mu to później wyrzucić/nie dbać o to.
@Bandurek: naprawdę, tysiak czy dwa to nie jest już tak wiele. Serio. Ja wiem co masz na myśli, ale te psy za około 1 tys zł naprawdę często stoją na równi z tymi za 300-400zł. Bliżej 2 tys zł to już się zgodzę, to są takie bardziej prestiżowe pseuduchy.
Jakbyś kupił psa za tysiaka za
Tu już chyba wchodzimy w strefę zarobków i dyskusji na temat jaka kwota dla kogoś to dużo/mało. Ogólny sens jednak pozostaje jasny :)
pierwszy aspekt - dużo, bardzo dużo ludzi dosyć prostych, co widać po zdjęciach domów - niezbyt zamożni, niezbyt wykształceni, burki kundelki, proste słownictwo z wieloma błędami
drugi aspekt - wiek - bardzo dużo nastolatków oraz bardzo dużo pań 50+, albo z powyższych domów, albo wypicowanych Grażyn, może stereotypy, ale mam określone zdanie na temat poglądów takich osób. Skąd je mam?