Wpis z mikrobloga

Najbardziej mnie przeraża upływ czasu i tego konsekwencje życiowe.

Gdyby nie to że mam tyle lat i się starzeje to wcale nie martwiłbym się o to czy kogoś poznam czy nie, bo mam nieskończoną ilość czasu, oraz szanse na to że to się uda. Tak samo mój organizm nie niszczeje.
Ale biorąc wszystkie czynniki pod uwagę, i to że tak na prawdę na znalezienie sobie kogoś i szansę na normalne życie są obarczone limitem czasu lat 30tu. To na prawdę można się załamać i ciężko żyć z myślą że nigdy nie będzie się miało rodziny czy szczęśliwego związku. Wszystko było by ok i byłbym spokojny gdyby nie ten CZAS, który goni i musi być JUŻ bo inaczej nigdy nie będzie. Czas nie daje dodatkowych szans, czas z każdą sekundą sprawia że jesteś fizycznie gorszy, tracisz zdolności, energię, witalność, moc.. pojawia się co raz więcej wad.. tracisz zdolność funkcjonowania i życia.

Ktoś powie że kobiety cały czas się rodzą i co za problem być z kimś młodszym, typu 23-25 lat. No o ile w przypadku różnicy do lat 7 co i tak jest na wyrost, jeszcze ma to szanse współgrać. O tyle przy wyższej różnicy wieku po prostu się nie dogadacie, bo dorastaliście w innym świecie, inaczej byliście wychowywani inaczej wyglądał świat.
Jak sobie wyobrażam jakbym miał np 35 lat i poznałbym 25 latkę.. to ona urodziła się w 1999r. zanim zaczęła ogarniać rzeczywistość był już rok 2003-2004r. To ona nawet nie wie co to jest kaseta magnetofonowa taśma vhs czy życie bez telefonu, komputera. Dzieciństwo spędzane na dworze.
Inna sprawa czy 25 latka chciałaby jakiegoś starego 35letniego dziada "urwanego z choinki nt życia" i podejscia do świata.

Ręka do góry jeżeli ktoś poznał kogoś mając 30 lub więcej lat i wyszło z tego małżeństwo i jesteście szczęśliwi...
Tak myślałem...

#czas #zwiazki #relacje #malzenstwo #rozowypasek #niebieskiepaski
  • 3
@ozomata:
Cały pic polega na tym, że moje centrum zainteresowań nie istnieje. Wyczerpałem już wszystkie opcje. Jedyne co mógłbym zrobić to zagadać do jakieś kobiety którą widzę pierwszy raz i nigdy z nią nie rozmawiałem, na ulicy czy siłowni, a tutaj też miażdżąca przewaga przychodzi z partnerami.
Ale tam gdzie bywam regularnie i widuje kogoś, a jest to dość dużo miejsc z racji na pracę, nie ma kobiety która nie miała