Wpis z mikrobloga

#cineqemigruje

No ema Mirki. 3-ci dzień w robocie. Jutro podpisuję kontrakt i jednak będę robić do 19stego. Nie na rękę mi, bo jak napisałem dostaję grosze, no ale będzie na mieszkanie i życie + odłożę jakieś 250~ funtów, co pozwoli mi być bezrobotnym jakieś 2 tygodnie. A dzisiaj było spoko, faktycznie robiłem od 7,30 do 14, paczki nie były ciężkie, tylko dużo chodzenia. Jak bym miał fona, to dołączyłbym do spacerujących wykopowiczów z dość dobrym dziennym wynikiem. Jedynym plusem tej pracy jest to, że jest i przez nią mam sporo czasu na głupoty.


Podsumowując:

#cineqodlicza 15 dni

A drugą sprawą jest jedzenie.

KONIEC BAKED BEANS

Koniec z jedzeniem, z puszek. Dziewczyny będą mi gotowały obiady, dzisiaj były pierogi ruskie, a wczoraj mielone. Wszystko smacznie i co najważniejsze nie z puszki.

A co do wczoraj, Angielka uznała wyższość wódki Polskiej nad Angielską = nauczyła się wielu przekleństw. No i zostawiła w naszym pokoju Angielską wódkę, która (jak sama przyznała) smakuje jak benzyna. Tak jak każda wyspowa.

Btw. Muszę gdzieś zapisywać co się działo, bo zapominam te ciekawe, a potem mi przypominają.

Dzisiaj pozdrawiam wszystkich znajomych, którzy to czytają + @feliks-dzierzynski, który jako jeden z nielicznych przeczytał to co piszę, albo z automatu dał mi plusy.
  • 26
@czescjacek: @fir3fly: Nie znasz mnie, ani osób o których mówisz prywatnie, więc zamilcz. Jeżeli ktoś chce gotować (bo robi to dla siebie) to czemu nie ma zrobić dodatkowej porcji dla mnie? W imię zasad.

@eliwuu: Chętnie zobaczę Ciebie rozwalającego się po restauacjach w pierwszych dniach w nowym kraju, kiedy nic nie masz ogarniętego i przede wszystkim nie wiesz od kiedy będziesz zarabiać (szukałem 2 dni, a mogłem równie dobrze
@Cineczeq: Ciebie trochę znam, ładnie się przedstawiłeś: penis przeszkadza ci w gotowaniu. Sorasek, ale to jest jakieś żałosne upośledzenie na własne życzenie.

rozwalającego się po restauacjach


Nie trza po restauracjach, można po barach frytki w gazecie kupić.

(szukałem 2 dni, a mogłem równie dobrze 2 tygodnie


Najpierw pojechałeś, potem zacząłeś szukać pracy? No to pozdro dla ciebie!
@feliks-dzierzynski: 15 dni jako-takiej pracy. Po tych dniach szukam już lepiej płatnej i mniej wysiłkowej.

@czescjacek: No to nie atakuj jak nie wiesz. Tutaj praktycznie każda próba podjęcia pracy polega na tym samym.

1.) Dzwonisz i umawiasz się na rozmowę.

2.) Wysyłasz CV i idziesz na dzień próbny.

Bycie w Polsce to wielki minus i jak coś znajdziesz, to albo jesteś specjalistą w swojej high-branży, albo to obóz pracy gdzieś