Wpis z mikrobloga

@zloty_wkret: Dobry numer kiedyś odwaliła laska która chciała mi sprzedać różę gdy byłem z narzeczoną. Już ją brałem ale nie miała wydać i wypaliła czy nie odstąpię reszty takiej ślicznej dziewczynie. Gdy spotkała się z morderczym wzrokiem mojej partnerki to od razu się wycofała.
Boże ja się na obydwie te rzeczy naciąłem. Raz koło Galerii Krakowskiej zaczepiła mnie cyganka z listą o to dzieci słabosłyszące, a że ja świeży student od niedawna w Krakowie i mam dobre serce to nie ogarnąłem i chciałem coś dać. No i daje jej 4 zł bo więcej nie miałem. A ona coś gestykuluje że za mało i na listę wskazuje że ludzie tam 20 i 50 zł dają i że
@somskia: Jak byłam młodsza, to brat zabrał mnie do Rzeszowa, gdzie studiował. Poszliśmy do kina, a przed kinem jakiś młody rumun "rozdawał" obrazki z papieżem. To był mój pierwszy raz w "wielkim mieście" i nie wiedziałam, że istnieje takie zjawisko, że rumuny wciskają coś i chcą za to kasę, więc wzięłam ten obrazek jak ulotkę i poszłam przed siebie. Za chwile brat podchodzi do mnie i się śmieje, że ukradłam rumunowi