Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jakieś pól roku temu byłem na #rekrutacja w pewnym korpo. Nie wchodząc w szczegóły rozmowa ta skończyła się kompromitacją mojej skromnej osoby a piękny szklany budynek dużej zachodniej firmy opuszczałem z uczuciem niemałego zażenowania. Pomyślałem sobie: jestem tam już spalony. Teraz zobaczyłem ogłoszenie tej samej firmy na które jednak chciałbym aplikować (po pół roku od zaistniałej sytuacji i w innym dziale) tylko pytanie - czy #hr odnotował gdzieś, że nastąpił blamaż i raczej nie mam po co startować?

#korposwiat #praca #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 8
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ten blamaż to był na takim poziomie, że świadczył o braku rigczu z twojej strony czy po prostu złe przygotowanie do rozmowy? Jeśli to drugie, to co najwyżej może to być w głowie osób, które z tobą rozmawiały. Inna sprawa, że mamy RODO ( ͡° ͜ʖ ͡°) i jak nie masz nic wspólnego z firmą, to ta w zasadzie nie może trzymać żadnej informacji o
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania powiem ci tak, żona pracuje w HR i ogólnie to jest mało czasu na robienie notatek do bazy danych, ale jak któryś kandydat będzie np chamski to się to wpisuje. Jak ktoś się po prostu zblaznil czy źle wypadł to nie. Mój kumpel byl ze mną na rozmowie w korporacji dawno temu. Przepadł, totalnie źle mu poszło. Rok później dostał się do tego samego korpo bez problemu
  • Odpowiedz
Aplikujesz i ich olej. HR mają często taki burdel, że potrafią zatrudnić człowieka a po miesiącu napisać do niego na LinkedIn (jeśli nie uaktualnił opisu) i ponownie zaprosić na rozmowę.
Nie ma takiej opcji, żeby o tym pamiętali. Musiałbyś nieźle wkurzyć rekrutera
  • Odpowiedz