Wpis z mikrobloga

Siemka!
Jak najlepiej polować na bilety do Japonii? 2 osoby dorosłe. Termin: ostatni tydzień lipca - pierwszy tydzień sierpnia +/-3 dni, obojętnie. Chcielibyśmy to zrobić jak najbardziej budżetowo. Kiedy najlepiej szukać dobrych ofert lotu oraz noclegu? I chcąc skromnie spędzić tam czas ale mimo wszystko zobaczyć tyle ile się da, wykorzystać ten czas do maksimum ile by liczyć już na miejscu budżetu na osobę? Nie licząc oczywiście lotu + spania, bo to się ogarnie przed wylotem? Czy lepiej to ogarniać na miejscu?
#podroze #japonia #podrozujzwykopem #loty
  • 33
  • Odpowiedz
  • 0
@spidero no budżetowo czyli jak najtaniej. Ostatnie lata jeździlismy zawsze na wakacje all inclusive do jakichś Marok, Grecji, itd. w tym roku postawiliśmy na Japonię, ale nie z biura podróży tylko chcemy to sami zrobić. I nie wiem fajnie jakby poza lotami + noclegami by się zmieścić z kieszonkowym do załóżmy 2500 zl/2 osoby. Jest to możliwe?
  • Odpowiedz
@panzkatowic: Kiepski termin - pora deszczowa, gorąco i wilgotno.

Sprawdź loty na:
https://matrix.itasoftware.com/ lub na skyscannerze, ale celuj w Finnair, SAS. Czasem Air China ma niezłe oferty.

Ostatnio booking.com ma dość niezłe opcje noclegu w sieciowych hotelach na przykład w Tokio lub w Osace. W najgorszym razie możecie nocować w love hotelach.

Jeśli planujecie się przemieszczać, to proponuję zainwestowanie w JR Pass. Jest drogi (1600 złotych za osobę na dwa tygodnie),
  • Odpowiedz
@spidero przyznam, że zawsze mnie dziwi, jak ludzie chcący podróżować budżetowo wybierają drogie kraje jak Singapur czy Japonia. Oczywiście da się tam taniej lub drożej żyć, ale sporo atrakcji odpada
  • Odpowiedz
  • 0
@kotbehemoth Poza tym wolę zwiedzić po biednemu Japonię choćbym miał tam po prostu pobyć 2 tygodnie w Tokio i zwiedzać 2 tygodnie miasto z buta niż jechać do Egiptu i się #!$%@?ć na majfriendów chcących co 20 cm mi coś opchnąć.
  • Odpowiedz
@panzkatowic jak już ogarniesz lot, rail pass i zakwaterowanie, to z z budżetem 100 zł na głowę na dzień będzie skromnie, ale okey - tak strzelam, ale byłem dość dawno. Więc poczekam, aż ktoś jeszcze się wypowie :)
  • Odpowiedz
@panzkatowic nie no jasne, rozumiem. W sumie ja też byłem budżetowo w Japonii, ale raz że rzuciłem pracę a dwa planowałem parę miesięcy się kręcić po Azji, więc czasem i jadłem "chińską zupkę" ze sklepu "wszystko za 100 ¥" czyli 3.4 zł :) skądinąd bardzo dobry makaron
  • Odpowiedz
  • 0
@kotbehemoth Gdzie się kręciłeś jeszcze po Azji? My jeszcze rozważamy Koreę z racji pochodzenia firmy w której pracuję, tam byśmy sobie ogarnęli zakwaterowanie bardzo tanio bądź nawet jakby wszystko poszło tak jakby miało to za darmo w Seulu.
  • Odpowiedz
@panzkatowic przyznam, że nie liczyłem nigdy zbytnio, ale powiedziałbym, ze Korea. Tyle, że jest mniejsza i mniej rzeczy do oglądania.
Ale ostatnio byłem na delegacji w sierpniu to było chyba z 38 stopni i myślałem, że się ugotuję.

O Rosji pomyślcie :) np Petersburg, Moskwa, Irkuck + Bajkał (kolejką transsyberyjską)
  • Odpowiedz
@panzkatowic

Delegacja do Korei, brzmi nieźle

Przylot w niedzielę wieczorem, w poniedziałek do 20 w pracy, potem kolacja z partnerem w Korei, hotel, spanie, wtorek praca do 15 i prosto na lotnisko. Normalnie bajka :) do tego taki upał, ze jak w koszulki i długich spodniach przeszedłem od hotelu do miejsca pracy (jakieś 60 metrów) to byłem całkiem mokry.
  • Odpowiedz
  • 0
@kotbehemoth Zazdro, perfekcyjna umiejętność jak na dzisiejszy rynek pracy. Szczerze Ci powiem, że ja już nie wiem co mam z sobą zrobić. Teraz jest trochę lepiej bo Koreańczycy mnie do siebie przyjęli i mój poziom życia dosyć wzrósł ale znów zawaliłem pół roku studiów i w sumie już chyba nie chcę ich ciągnąć, ale z drugiej strony wiem, że przez to zawsze zostanę tu w tym samym miejscu co jestem teraz... W
  • Odpowiedz