Wpis z mikrobloga

Witajcie,

Po krótkim namyśle relacje z wycieczki po Azji bede dodawał pod tagiem #mirekwazji xD

Za niedługo moze zrobię jakieś #rozdajo jakichs itemow stad wiec plusujcie i bądźcie czujni xD

Co do Singapuru - takie zdjęcie udało mi sie robic na Marinie. Ogólnie Singapur jest świetny, z pięć wieków przed Warszawą (i nie mowie tu o metrze) a co dopiero przed niektorymi wsiami w naszym kraju z której sam pochodzę.

Ciekawi rownież fakt, iż #madki które narobią więcej niż 2 (chyba) dzieci nie otrzymują urlopu macierzyńskiego oraz żadnych świadczeń. Zostało to wprowadzone ze względu na możliwość przeludnienia. (zem to wyczytał jak cos, nie pytałem miejscowych xD)

A w PL jak w lesie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

źródło: comment_y9pILYaDImmtQ1x2G0LQRpKPwZV5DzkJ.jpg
  • 24
@RobertDeNiro: Dlatego Singapur nie nadaje sie do życia, jest to miejsce do pracy. Pracuje się dużo, całe życie kręci się wokół pracy i znajomych z pracy. Miastem rządzą korporacyjne zasady.

Miasto to firma, ma funkcjonować jak maszyna, tzn. sprawnie i generować zyski. Nie ma tam miejsca ani dla madek, ani nawet miejsca na rozbudowane życie rodzinne (chyba że jesteś naprawdę majętny).

A w PL jak w lesie ( ͡° ʖ
@Dentka7: swietnie napisane, metro w Downtown czy Dhoby Ghany to idealne odzwierciedlenie tej animacji ze szczurem jako pracownikiem korporacji. Mam wrażenie ze autor wlasnie sugerował sie Singapurem.

Faktycznie sporo racji, aczkolwiek miasto piękne.
Dlatego Singapur nie nadaje sie do życia, jest to miejsce do pracy. Pracuje się dużo, całe życie kręci się wokół pracy i znajomych z pracy. Miastem rządzą korporacyjne zasady.


@Dentka7: niestety tak wyglada kapitaizm, bogactwo bierze sie z ciezkiej pracy, kazde bogate z pracy miejsce na swiecie wyglada podobnie
niestety tak wyglada kapitaizm


@piter259: Nie do końca Singapur to kapitalizm. To pod wieloma wzgledami miks, czyli autorytarnie sterowany rynek, kraj sterowany jak firma. Jesli któryś z działów firmy jest nieopłacalny to sie go odcina, wysyłajac do domu setki ludzi.
To rynek faworyzujący korporacje. Coś takiego jak Singapore dream nie istnieje.

Takich miejsc nie jest zbyt wiele na swiecie.
tak właśnie wygląda dzisiejszy kapitalizm, nie myl go z 19 wiecznym kapitalizmem


@piter259: Nie myle. Po prostu różnica między np. Singapurem a nawet kapitalizmem w Niemczech czy USA, to przepaść. Rynek jest zdecydowanie bardziej uwolniony w tych krajach niż w Singapurze.
@Dentka7

Singapur nie nadaje sie do życia, jest to miejsce do pracy


Jak się jest obcokrajowcem z wizą pracowniczą to tak. Jak się dostaje prawo stałego pobytu albo paszport to już co innego. Nie znam Singapurczyków, którzy chcą wyjechać z Singapuru. Na studia - tak - poznać świat, podszkolić język, a potem wrócić do Singapuru.

Pracują czasem dużo, ale przez to że podatki są niskie to nie ma za dużo socjalu. Ale
Ale to chyba dość normalne, że państwo nie wspiera specjalnie ludzi na tymczasowych wizach pracowniczych


@kotbehemoth: To zależy co uznamy za normalne. Jeżeli porównamy do Europy to nie, a jeżeli porównamy do Azji to pewnie tak :) Co nie znaczy wcale, że postępowanie Europy jest lepsze. Chodzi bardziej o sam aspekt, które miejsce jest lepsze do życia (mówiąc lepsze mam na myśli wspierające work-life balance, stabilizacje, miejsce w którym możesz się
@kotbehemoth: Tak, normalnie gdy masz pozwolenie na pracę to podobnie jak każdy inny obywatel, odkładasz na emeryturę i odprowadzasz takie same składki. Twoje dziecko może chodzić do państwowej szkoły, gdy stracisz pracę po jakimś okresie to przysługuje Ci zasiłek dla bezrobotnych na np. 12 miesięcy na czas poszukiwania nowej pracy.

Tak samo, obowiązuje te same zasady pracy, czyli płaca minimalna, maksymalna ilość godzin pracy, płatne nadgodziny, zasady zwolenienia. Generalnie nie ma
@Dentka7

odkładasz na emeryturę i odprowadzasz takie same składki

Ale w Singapurze za to nie pobierają ci żadnych składek. W Polsce jak stracisz pracę a nie masz prawa stałego pobytu to musisz w ciągu miesiąca opuścić kraj, chyba że znajdziesz nowa pracę. Dokładnie tak jak w Singapurze.
Ale w Singapurze za to nie pobierają ci żadnych składek.


@kotbehemoth: Ja też jestem liberałem i też to rozumiem. To jest bardzo dobre jeśli jedzie się samemu (można więcej zarobić) i złe dla osób, które nie mają stabilnego zatrudnienia, a chciałyby założyć rodzinę itp. Stąd wspomniany wybór moich znajomych, którzy stabilniej czują sie w Holandii.

W Polsce jak stracisz pracę a nie masz prawa stałego pobytu to musisz w ciągu miesiąca
@Dentka7

złe dla osób, które nie mają stabilnego zatrudnienia, a chciałyby założyć rodzinę itp

Ja tam bym nie chciał, żeby w Polsce zakładali rodziny obcokrajowcy, którzy nie potrafią u nas znaleźć stabilnego zatrudnienia. Bo będzie to obciążenie dla innych pracujących ludzi. I to mi się wydaje zdroworozsądkowe podejście, a nie tak jak ty mówisz norma afrykańska :)
Ja tam bym nie chciał, żeby w Polsce zakładali rodziny obcokrajowcy, którzy nie potrafią u nas znaleźć stabilnego zatrudnienia.


@kotbehemoth: Też bym tego nie chciał, ale wydaje mi się, że troche odbiegamy od tematu i jednoczesnie spłaszczamy ten.

Kwestia stabilnego zatrudnienia, to czasami nie kwestia osób i ich umiejętności, a rynku. Rynek Europejski to rynek dający dużo więcej możliwości zatrudnienia i dużo większy wachlarz zawodów. Osoba niepotrzebna na rynku Singapurskim (z
@Dentka7 przede wszystkim patrzysz z perspektywy człowieka z paszportem UE, więc Holandia na pewno jest bardziej atrakcyjna.
Znam obcokrajowców, którzy ułożyli sobie życie w Singapurze, ale stało sie to właściwie dopiero jak dostali obywatelstwo. I jak najbardziej jest to dla nich miejsce do życia. Oczywiście dużo inne życie niż w Europie, głównie ze względu na inną geografię, kulturę itd.

Z doświadczenia Europejczycy co uciekają z Singapuru to ludzie, co myśleli, że tam
@kotbehemoth: Dokładnie tak, o to własnie chodzi, żeby zdawać sobie sprawę z faktu, że nic nie jest czarne lub białe, że wszystko to kwestia indywidualna i że sam fakt mieszkania lub pracy w Singapurze nie oznacza automatycznie, że ma się dobre życie.

Każde miejsce ma swoje problemy.