Polacy oddają krew za czekoladę i dobre słowo, a Ministerstwo Zdrowia zarabia konkretne pieniądze "wydając za opłatą" preparaty krwiopochodne koncernom farmaceutycznym. Zatem oddając krew/osocze pomagamy nie potrzebującym, ale też zasilamy państwowy budżet.

źródło: Rafał Mundry TT

źródło: Rafał Mundry TT

źródło: Rafał Mundry TT
Komentarze (154)
najlepsze
Wbijam w to ile zarabiają. Krwi nie wyprodukujesz a jakąś ja trzeba pozyskać.
Czy do leków czy transfuzji tak czy inaczej trzeba ta krew oddać aby ratować życie
Ale...te czekolady mogłyby smakować czekolada a nie gunwo za 2 zł za kilo.
Już nie mówiąc o tym, że pewnie byłoby dużo więcej chętnych do oddawania krwi, którzy robiliby to tylko dla hajsu - ale co z tego?
@M4sterExploder: ukrywanie faktów mogacych zaszkodzic biorcy. To z tego.
@Gatts19:
A kasy za to nie dają, bo ludzie by oddawali krew bez względu na swój stan zdrowia, ćpunów i innych meneli byłoby tam na pęczki, a potem tę krew i tak trzeba by utylizować.
Drugi powód jest mniej szlachetny i zapewne zostanę zminusowany. Mam z tego tytułu nadgodziny. A że pracuję w budżetówce, to ich zarobek idzie na moje uposażenie.
Jestem też zarejestrowanym dawcą komórek macierzystych
Wysokość ulgi obliczamy mnożąc liczbę litrów oddanej krwi (lub osocza) przez przelicznik, obecnie to 130 zł za litr. Tymczasem jednostkę krwi firmy farmaceutyczne i niektóre szpitale mogą kupić od centrów krwiodawstwa po oficjalnej cenie 275 zł netto.
Nie rozliczam krwi od jakiegoś czasu w PITcie, niech Niedzielski ma na życie
* jednorazowo do 500 ml
** jednorazowo do 850 ml
Za oddanie krwi pełnej dawcy otrzymują zwykle od 15 do 25 euro (średnio 20 euro).
Kobiety mogą więc zarobić na oddawaniu krwi pełnej około 80 euro, a mężczyźni około 120 euro rocznie.
Za oddanie osocza jest od 25 do 40 euro. Zakładając średni dochód w
o stanach magazynowych dowiesz się ze strony
https://krew.info/zapasy/
brakuje niektórych grup krwii w niektórych miastach- w wielu jest nadwyżka danych grup krwi- tego nie da się przechowywać w nieskończoność, możliwości są dwie - wylać albo odsprzedać.
Zwykle w ankiecie zaznaczam że wyrażam zgodę na sprzedaż w takim wypadku- preparaty na bazie krwi też są potrzebne i ratują życie.
Szkoda że w PL nie ma tego. Fakt, to byłoby mile. Nawet bardziej niż wbijanie przed starymi babami do lekarza
Gdyby chcieć takie badania zrobić rynkowo bardzo ciężko byłoby się zmieścić poniżej 500PLN.
Darmowa morfologia bez skierowania.
Darmowe przejazdy w prawie każdym mieście - koszt chyba kilku stów na miesiąc, nie wiem ile bo mam to za darmo.
2 dni wolnego płatne przez pracodawcę.
Odliczenia od podatku.
Krótsze terminy do lekarza - nie w kolejce bo tam trzeba by przychodzić z karabinem maszynowym i walczyć z
Krew to jedno ale osocze można oddawać często więc można sobie tych wolnych dni trochę zebrać. xD
Czy gratyfikacja pieniężna dawców jest krokiem w dobrym kierunku?Nie,ponieważ wówczas będzie multum ludzi,którym będzie zależało na tym by krew oddać,więc nakłamią w ankiecie i lekarzowi byle
@SaycoRa: przeciez wszystko co nakłamią i tak wyjdzie na badaniu, zresztą wprowadzenie obowiązku oświadczenia prawdy pod groźbą np. grzywny załatwiłoby sprawę. Płatne krwiodawstwo działa np. w niemczech. Pare lat temu byla afera ze ludzie przy granicy jezdzili do niemiec oddawac krew bo