Aktywne Wpisy
EnzoMolinari +83
Zrozumiecie kiedyś warszawskie dzbany, że Wrocław nie ma nic wspólnego z Górnym Śląskiem (potocznie nazywanym Śląskiem) oprócz druzyny piłkarskiej, która się tak niefortunnie nazywa? Kopalnie węgla, ślonska godka i disco polo ze starymi wąsiurami z october festu to totalnie nie ta bajka.
#powodz #wroclaw #slask
#powodz #wroclaw #slask
duzy_krotki +549
Włączyłem wczoraj "Wielką wodę". Cóż za g---o straszne. Mądrzejsza od profesorów hydrologii Juleczka uzależniona od h-----y (w drugiej scenie już się rucha z jakimś Holendrem xD, aż dziwne, że nie m----n) ratuje Wrocław przed powodzią. Ludzie mieszkający pod Wrocławiem pokazani jak chłopi z 19 wieku. Oczywiście większość mężczyzn przedstawiona jako przygłupy z 80 iq.
#powodz
#powodz
1. Po każdej niedzielnej mszy świętej (lub raz w tyg w inny dzień) jest organizowane spotkanie dla wiernych. Gdzie ludzie się spotykają. Jest poczęstunek, kawa, zimne napoje, herbata, ciasta, przekąski itp. No i tam po prostu parafianie sobie rozmawiają.
Często załatwiają sobie pracę, pomagają w jakiś problemach itp. Jak pojawia się ktoś nowy to każdy mu pomaga jak może.
Proponuje, że da mu jakieś meble, pomoże z ogrodem lub zrobi jakąś instalacje. Byłam na takich dwóch i na pierwszym pojawiła się nowa rodzina gdzie nie mieli jeszcze umeblowania do kuchni. Jeszcze tego samego dnia je skompletowali. Bo każdy coś tam miał i chętnie dał. Dla mnie to był szok kulturowy XD.. #katolicyzm
2. W szkole to wgle dzieje się imba. Kuzynka lat 10 do wyboru ma przeróżne zajęcia organizowane po szkole i w weekendy.
Pracy domowych nie dostają prawie wcale. Jak już to takie typowo luzne typu narysuj coś, wykonaj model zoo, napisz opowiadanie o wakacjach. No i teraz zwrot akcji. Jak ktoś zamiast napisać opowiadania wykona rysunek, lub opowie przed klasą o tych wakacjach, to nie jest jedynka bo nie masz. Tylko jest chwalony za kreatywność i dobra ocena. Takie cięższe zadania, robią w klasie z nauczycielkami. No i najbardziej to mi się spodobało to, że naprawdę są różne zajęcia organizowane w każdej szkole. Jakieś kółka nie kółka i każdy może znaleźć coś dla siebie. (teraz pewnie u nas też tak jest, jak ja chodziłam do szkoły było tylko kółko matematyczne i plastyczne).
3. Wcale nie ma tyle robali i niebezpiecznych owadów. To znaczy ogólnie są, no ale wiecie nie tak, że codziennie coś spotykacie.
Typowo gdzieś z dala od miasta na farmach od czasu do czasu pojawi się jakiś wąż lub inne cholerstwo, no ale nie tak jak w internetach jest to przedstawione że normalnie w domu można znaleźć. Zwłaszcza w miastach.
No i w oknach są takie specjalne siatki na to, żeby te owady się nie dostawały. Które ogólnie wyglądają brzydko i tylko domy pokazowe lub wieżowce takich siatek nie mają. (nie wiem jak w wielkich miastach z tym jest).
4. Wszędzie jest pięknie. Ptaki n----------ą cały czas. Jak ktoś lubi to fajnie. Typowo w nocy słyszysz jakieś odgłosy dżungli.
Praktycznie ciągle jest ładnie, plaże nie są zaludnione i jest pierdylion miejsc do zwiedzania. Jest cieplutko, tylko wieczorem robi się chłodno. Kurtki nie potrzebujesz, co najwyżej jakąś bluzę i starczy.
5. Społeczności są bardzo zaangażowane w rozwój danego obszaru. Mowa tu o przedmieściach i małych miejscowościach, bo nie wiem jak to jest z miastami. Byłam w trzech i wszędzie co chwilę są organizowane jakieś zabawy, wydarzenia dla mieszkańców. Idę sobie idę, nagle ludzie rozkładają grille każdy coś przynosi, ziomki mnie wołają żebym pomogła i zawołała rodzine znajomych. Nagle z 10 osób robi się około 60 i wszyscy sobie siedzą i się bawią. Ktoś przyniósł radio, ktoś beczkę piwa. Fajna sprawa. A! No i są takie osiedlowe kluby książki, czy szydełkowania, fotografii. Łatwo o pieniądze na to od miejscowych władz. Pełno jest ogłoszeń/zaproszeń do jakiś zespołów garażowych (np tylko dla facetów) czy koła miłośników gotowania, podróży. Fajne.
6. To teraz dwie rzeczy, w których nasza piękna Polska wygrywa. Po pierwsze internety. MASAKRA! K-----y dostawałam, żeby zalogować się na cokolwiek. Przeglądarki ładują się jak za czasów pierwszych internetów w Polsce. Raz internet jest, raz nie ma. To normalne tam. Jakbyś chciał pograć sobie w jakiegoś ffpsa typu csgo czy lol to raczej ciężko.
No i domy! Słuchajcie wszystkie domy są naprawdę piękne. Takie nowoczesne, z dużymi oknami i przestrzenią. Baseny w ogródku prawie u każdego. Po prostu bajka! No ale wszystko jest kartonowe. Wszystko słychać zza ściany. Jak uderzysz w nią pięścią to normalnie się przebijesz do drugiego pokoju XD No i jest zimno w nocy. Ja na początku spałam w buzie, bo nie mogłam się przyzwyczaić. Dom nie trzyma ciepła i nie jest jakoś specjalnie chłodno w dzień. Takie domy z cegły jak u nas kosztują tam krocie! No i praktycznie nikogo na nie, nie stać.
Nie wiem czy komuś to chciało się czytać, ale dziele się!(。◕‿‿◕。) Pozdrawiam!
#podroze #polska #dom #wakacje
Komentarz usunięty przez moderatora
@Hinata_:
A jak wygląda sprawa w-------i? Czy trzeba się długo patrzeć, by usłyszeć "co się k---a gapisz, chcesz w ryj chuju z-----y"?
Komentarz usunięty przez autora
1. To jest chyba normalne zagranica. Ja siedze w UK juz dlugo i pare razy mialem okazje byc tu w katolickim kosciele. Koscioly/katolicy tworza tu wspolnote, taka prawdziwa. Ksiadz sie z kazdym osobiscie wita przed msza w drzwiach i dziekuje za przybycie. Nigdy nikogo nie gani za cokolwiek ani osobiscie ani tym bardziej przy wszystkich. Dzieci (jak ktos przyjdzie z dzieckiem/dziecmi) sa przez jedna z sióstr czy pomocnic po
@Hinata_: A jak ktoś zamiast o wakacjach napisze o tym co jadł na śniadanie to też dostanie pochwałę za kreatywność?
Moje marzenie to wyjechać wpizdu właśnie do Australii, ale nie mając tam kogoś lub nie mając zaplecza finansowego wydaje mi się to b. ciężkie, może kiedyś...
@Hinata_: podobnie jest w Anglii w małych miejscowościach. Ba, niektóre kościoły organizują zajęcia dla dzieci w tygodniu, rozkładają zabawki i dzieciaczki przychodzą się bawić do kościoła albo domu przy kościele.
Moja
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora