Wpis z mikrobloga

Kiedyś byłam nakręcona na to, by być w końcu asertywna i nie dawać sobie wchodzić na głowę.
Nadarzyła się okazja, gdy siedziałam na peronie, a obok mnie żul zaczął się onanizować. Najjadowiciej jak umiałam rzuciłam: "może panu pomóc?!". I na tym moja asertywność się skończyła, bo żul zamiast uciec, powiedział "tak". I mu pomogłam( ͡° ʖ̯ ͡°)
#regresosobistyzprzegrywami #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #asertywnosc
  • 63
  • Odpowiedz
Było to latem, wieczorna szarówka, faktycznie byłem po balandze, nieogolony. Peron w Sosnowcu Głównym - nie pytajcie jak się tam znalazłem. Szukam po kieszeniach telefonu. Koszula zatrzaśnięta w rozporku, walczę by ją wyzwolić. Jakaś dziewuszka patrzy się na mnie i pyta: "może panu pomóc?!" powiedziałem : tak. Ona uwolniła skrawek koszuli z zamka, wsadza rękę w rozporek, wyciąga budzącego się szybko bydlaka i zaczyna mi go masować jak pro.
Niezapomniany Sosnowiec. (
  • Odpowiedz