Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam jutro pierwszą wizytę u psychiatry. Bardzo się stresuję, ale wydaje mi się, że to dobry krok. Choć ciągle z tyłu głowy mam, że lekarz pomyśli, że wymyślam, przesadzam i się nad sobą użalam, że powie coś równie żenującego jak "idź pobiegaj i się nie martw bo nie masz czym".
Od zawsze miałam w życiu dużo stresów, rozwód rodziców, ogromne wymagania, kontrola. No i chyba wszystko zaczęło dawać o sobie znać. Najgorzej jest od 2015 roku, zaczęły się napady lęku, ból w klatce, bardzo wysokie ciśnienie, tachykardia, problem z oddychaniem, często tez towarzyszy temu ból brzucha. Czasem pól nocy przez to nie mogę spać. Spędziłam około 2 tygodni w szpitalu celem zdiagnozowania choroby, czy to serce, czy nerki czy co. Nie wykazało właściwie nic, dostałam wtedy zalecenie by zgłosić się do psychiatry. No nie zrobiłam tego.
Są lepsze i gorsze momenty, ale od pół roku to już w ogóle pogubiłam się sama ze sobą. Albo płaczę bez powodu kilka razy dziennie, nie rozmawiam z nikim, nie ma we mnie w ogóle energii i mogłabym tylko leżeć albo spać, albo na wszystko się denerwuję. Moja drażliwość sięga zenitu, sama sobie już ze sobą nie radzę. Napady są coraz częstsze, nawet jak leże spokojnie w łóżku i niczym się nie zdenerwuję. Nie mogę skoncentrować się na nauce, w głowie powtarzam sobie, żebym się skupiła, a tak naprawdę patrzę się bezmyślnie w ścianę czy na kartkę. No i dużo innych rzeczy, nie nadaję się do życia i odczuwają to moi najbliżsi.
Dajcie kilka słów wsparcia, żebym nie stchórzyła i dotarła do gabinetu.

#psychiatra #psychiatria #nerwica #depresja sama nie wiem co

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 9
Nie bój się, on nic ci złego nie zrobi
Jeśli będzie potrzeba to cię lekko przycpie ale to ci tylko pomoże przy(jeśli ci zleci) psychoteriapii
Trochę czasu i nie będziesz żałować że poszłaś do tego ,,strasznego,, psychiatry

Ale i tak najważniejsze żebyś poszła do dobrego bo jeśli będzie beznadziejny to faktycznie może ci powiedzieć że przesadzasz i masz pobiegać to będzie ci lepiej
Kosmitka: Myślę, że podjęłaś bardzo dobrą decyzję. U mnie sytuacja życiowa była zupełnie inna, natomiast miałam problem z byłym, który mnie prześladował jeszcze długo po rozstaniu. Bałam się wychodzić z domu, w pracy potrafiłam się po prostu rozpłakać przy biurku zupełnie bez powodu. Kiedy już myślałam, że jest dobrze umówiłam się na spotkanie z gościem poznanym w internecie i moje lęki dały o sobie znowu znać, choć od moich problemów z
@AnonimoweMirkoWyznania: GAD albo zespół lęku uogólnionego, częsta sprawa i łatwa do ogarnięcia. W ogóle to przykro, że od 2015 się męczysz, ale niestety tak w Polsce wygląda świadomość, co do problemów psychicznych. Dostaniesz jakiś antydepresant, anksjolityk/antypsychotyk i po jakiś 2 tygodniach będzie lepiej, po 3 - 5 uzyskasz znaczącą poprawę. Dodatkowo koniecznie musisz iść na terapię.
Wszystko będzie dobrze.