Wpis z mikrobloga

Relacja - dzisiejsze zwiedzanie borze czterech aptek:

Większości nie będzie się chciało czytać więc to co miało być na prawie samym końcu i jest najważniejsze w tym bezsensownym wpisie wrzucam poniżej:

Zastanawiam się teraz, czy opłaca się i czy ma jakikolwiek sens złożenie skargi. Gdzie i do kogo można złożyć taką skargę? Czy farmaceuta ma prawo odmówić sprzedaży leku?

1. Młoda pani farmaceutka uśmiechnięta od początku do samego końca (odwzajemniła mój oszamiałający uśmiech).
Na pytanie czy sprzeda mi 2 opakowania na 2 paragony odpowiedziała, że by to zrobiła ale nie może bo komputer to wykryje, że sprzedano w tak krótkim czasie. Bardzo miła i nawet ładna.


2. Wchodzę do apteki i chcę już mówić "dzień dobry". Nawet nie zdążyłem tego powiedzieć, a tym bardziej zrobić choćby jednego kroku w stronę kasy. Usłyszałem od starej prukwy o aparycji zgorzkniałej suki:
- Jeśli pan przyszedł po "tjokodinę" (XD) to może się pan już wrócić.
Jako, że czasem jestem chytrym #!$%@? odpowiedziałem:
- Nie, ja po neoazarinę.
Aptekarka odpowiedziała:
- Proszę natychmiast opuścić aptekę.

Jako, że słabo się dzisiaj czuję pod względem psychicznym i nie byłem w nastroju do dyskusji ani konfliktu spełniłem prośbę bez wypowiadania ani jednego słowa. Cała rozmowa miała miejsce zaraz za drzwiami apteki. Suka była tak szybka ("lefreks prawdziwego chudego zwinnego byka"), że zaraz po otwarciu drzwi rozpoznała i wyprosiła ćpuna.
Trochę beka bo akurat w tej aptece najrzadziej kupowałem thiocodin/antidol XD Nie mam pojęcia jakim cudem mnie pamiętała. Sytuacja ta znacznie obniżyła moje morale pozostałych dwóch wizyt.

[tu miał być ten pogrubiony tekst który jest na początku wpisu]

3. i 4. zwykłe wizyty.

#!$%@?ła mnie ta baba, bo przez nią się nie naćpam tak jak planowałem, aczkolwiek i tak jest nawet fajnie. Fakt, że mogło być mocniej i lepiej mnie irytuje. Humor jednak nie został popsuty bo i tak dzisiaj go nie mam. Nie poczułem wstydu, mimo, że w aptece było 2 klientów.

#gownowpis #narkotykizawszespoko #leki #apteka #farmacja #prawo
  • 28
  • Odpowiedz
#!$%@?ła mnie ta baba, bo przez nią się nie naćpam tak jak planowałem, aczkolwiek i tak jest nawet fajnie.


@Alkonauta: przecież jesteś ćpunem więc o co ci chodzi?? Bo prawdę powiedziała i dobrze zrobiła? Bo potraktowała tak jak się traktuje ćpunów?
  • Odpowiedz
@double_vision: Jestem tego w pełni świadomy, wykop to dla mnie miejsce do pisania głupot. Wieku nie zdradzę ale nie jestem jakimś gówniarzem.
@Jade: jaką prawdę powiedziała? Że mam opuścić aptekę? Miała w ogóle prawo odmówić sprzedaży leku?
  • Odpowiedz
@Alkonauta: nawet jeśli nie miałaby prawa to co zrobisz? Na policję zadzwonisz i poskarżysz się że nie możesz kupić medykamentów celem nawalenia się jak szpadel?
  • Odpowiedz
@Alkonauta: Ja stary nie miałbym odwagi kupować kodeine nawet co tydzień w aptece no po prostu nie mam takiej odwagi i się czuje jak #!$%@? idiota wtedy.2 razy kupiłem thio w przeciągu 2 tygodni i sie czułem jak #!$%@? w tej aptece.Ale za to kupować alkohol w ilościach dużych potrafie i jakoś nie mam poczucia zszarganego honoru.
  • Odpowiedz
@Jade: Haha nie na policję wariacie xD Zapytałem na początku wpisu do kogo można złożyć skargę i czy jest sens. Podejrzewam, że do właściciela apteki lub NFZ.
@Krosser5566: Ja już nie czuję wstydu bo wyemigrowałem nie tak dawno i jestem teraz w pl tymczasowo. Za to właśnie jak kupuję alkohol w dużej ilości zawsze mi jest głupio.
  • Odpowiedz
@Alkonauta: Farmaceuta ma prawo odmowy sprzedaży leku z dxm pseudo albo kodeina jeśli ma przypuszczenia że lek może zostać użyty z celach pozamedycznych. Tylko ze prawie nikt tego nie stosuje bo po co? Traci się klienta. Przestrzegają natomiast zakazu sprzedaży poniżej 18 lat, bo to łatwo udowodnić a kary są wysokie.
  • Odpowiedz
@Alkonauta: Mógłbyś nawet mieć problemy gdybyś "naskarżył" bo apteka mogłaby ci spokojnie udowodnić że używasz tych leków w celach pozamedycznych, co jest zabronione w prawie polskim (wykorzystanie preparatu medycznego niezgodnie z jego zastosowaniem)
  • Odpowiedz
@Antidolum: No #!$%@? z niej po prostu. Pierwszy raz taką sytuację miałem. Może do tej apteki wpadłem kiedyś mocno naćpany benzo i coś odjaniepawliłem czy coś, że ta baba mnie pamięta bo ja jej w ogóle nie kojarzę XD
@dzidowiec_z_jbzd: Jak by mi to udowodnili? Kamery? Ja tam bardzo rzadko kupowałem leki z kodeiną a do tego jakiś czas nie było mnie w Polsce więc wątpie, żeby im się chciało
  • Odpowiedz
@Lketoglutaran: Czy ja wiem czy aż tak gardzi, niektóre panie są bardzo miłe, nawet pogadają chwilę jak jest pusta apteka bo już na tyle mnie znajo, ale to głównie te młode. Te stare zazwyczaj mają po prostu poker face.
A igły co z tym mają wspólnego to nie wiem ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@fluchtlinge_willkommen: Tak, bo właściciel apteki jest kretynem i nie wie, jacy klienci przychodzą po thiocodin i czemu jej podwładny/podwładna mogła odmówić sprzedaży. Rekreacyjne zażywanie opiatów to taki bardzo zamknięty krąg i na szczęście ci głupi farmaceuci się jeszcze nie połapali ( ͡° ͜ʖ ͡°) @Alkonauta: A czy, jakby to powiedzieć, wyglądasz na osobnika z uporczywym suchym kaszlem?
  • Odpowiedz
@Alkonauta: A tak poważnie, to rozumiem, że wkurzają Cię te odmowy sprzedaży, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że akurat w tym przypadku panie farmaceutki przy ladzie trafiły w punkt?
  • Odpowiedz