Wpis z mikrobloga

Najbardziej znienawidzonym przeze mnie momentem wesela jest chwila jak orkiestra puści nasz znany, polski przebój "Facet to świnia". To co się dzieje wtedy z kobietami potrafi przekroczyć ludzkie pojęcie. Odpala się w nich jakaś zwierzęca feministyczna natura i parkiet nie różni się za bardzo od wybiegu. Paluchy wskazujące niczym świdry niemal wbijają się w klatki, czoła, buzie i inne części ciała swoich partnerów oraz rzucają je po całej sali wskazując innych facetów, że mało przy tym sobie na wzajem nie powybijają oczu, śpiewając energicznie jak wyjące z głodu małpy w zaniedbanym ZOO "FAAAACETTTT TOOO ŚWINIAAAAA". Celowo podkreśliłem wyraz świnia tak jak one to robią bo słychać go pewnie w promieniu porównywalnym do obszaru zniszczeń po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszime... Taka mała anegdotka, bo jestem w trakcie składania multicama z tej piosenki

#pasta #heheszki
Pobierz fan_comy - Najbardziej znienawidzonym przeze mnie momentem wesela jest chwila jak ork...
źródło: comment_G1FAHiG51pyZYJjGNbDvQfOzhxlupwFu.jpg
  • 38
@TheTostu: dokładnie xd przecież oprócz tego że swoją drogą chwytliwy kawałek to jest perfidnie i tym jakie baby głupie i zrzędliwe a się dziewczyny jarają.
I jeszcze ta linijka "i chociaż oszukujesz mnie ja lubię twój szelmowski śmiech" co to wgl za patologiczne małżeństwo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@tomashj2: z ciekawości spytałem, bo przed zapytaniem ciebie czytałem nawet forum U2 i tam też dywagowali, więc pomyślałem że może jakaś kolejna teoria.