Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#rozowepaski, potrzebujecie kolegów, przyjaciół płci męskiej? zauważyłam, że to się w ogóle nie sprawdza, bo zawsze są jakieś podteksty, są kobity, które wręcz lubią sobie koleżeńsko pogadac o seksie, pożartowac flirtując, ale u mnie, gdybym ja tak robiła to by było odebrane jako zainteresowanie, wiem to, bo u mnie nawet coś takiego jak bycie miłą i uśmiech jest odbierane jako zielone światło. A znam kobiety, które zartują o seksie z kolegami, dla mnie to zupełnie niedostępny świat, nie wiem na czym to polega, że oni to traktują z takim dystansem. I jeszcze jedna rzecz, czy potrzebujecie kolegów męskich gdy jesteście w związku? I do czego? Czy są to głębokie przyjaźnie, wspólne zainteresowania, których wasz partner nie podziela? czy zdajecie sobie sprawę, że część z nich po prostu czeka w kolejce? #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 6
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Od dzieciaka lepiej dogadywałam się z płcią przeciwną. Moi przyjaciele i bliżsi kumple są tylko płci męskiej. I nie, to nie są orbiterzy - większość jest w swoich związkach, reszta ma kogoś na oku i to nie jestem ja. Ale w sumie od zawsze byłam przez chłopaków traktowana jako kumpel.
I potrzebuję tych relacji również gdy jestem w związku. Nie potrafiłabym odciąć się od ludzi, którzy pomogli mi, gdy tego
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Potrzebuję kolegów, bo nie mam koleżanek. Z większością znanych mi różowych nie mam o czym rozmawiać. Większość kolegów mamy wspólnych z niebieskim, ale mam też kilku, których on nie zna. Koledzy na pewno myślą "co by było gdyby", bo i mi czasem przemknie taka myśl ( ͡° ͜ʖ ͡°), ale dopóki to jest typowo incydentalna myśl, to uważam to za normalne i nieszkodliwe. "Żartować o seksie"
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: też mam w większości kolegów i po prostu lepiej dogaduję się z niebieskimi. Mam z nimi więcej tematów do obgadania. Różowych takich prawdziwych koleżanek mam może ze dwie, znajome dobre z pięć. To wszystko.
Podtekstów seksualnych nie ma, bo nawet jakby się zaczęły to szybko je ukrócę.
  • Odpowiedz