Wpis z mikrobloga

U nas w liceum był apel na którym jednym z tematów było, że ktoś kradnie pani Uli ( woźnej) kanapki z jej kanciapy, wiadomo kto i jeśli sytuacja się powtórzy to będą problemy xD
  • Odpowiedz
@xeerxees: ja do dzisiaj jak wchodzę gdziekolwiek gdzie akurat woźna myje podłogę, to "przepraszam, że żyję i zadrepczę podłogę" XD - trochę żartem oczywiście, kiedy pani sprzątająca odpowiada, że "nie nie, proszę iść" to odpowiadam, że mi został strach przed dostaniem za to szmatą po głowie XD i wszystkim jest weselej.
  • Odpowiedz
@xeerxees: U nas był jeszcze pan woźny - przekoleś, z którym można było porozmawiać o wszystkim. Do tego jeszcze jak pracował w szkole, to zrobił maturę. Można powiedzieć, że taki high quality woźny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@blvcc: u nas w LO był "pan konserwator", w zimie można było na przerwie na legalu w jego kanciapie iść na szluga, a nie marznąć na zewnątrz, oczywiście jak miało się z nim dobre układy ;)
  • Odpowiedz
@xeerxees: Prawda. Ale władzę wyższą miał jeden jedyny pan woźny-portier. Jak się miało z nim dobre układy, jak np. ja, to przy drzwiach do szkoły, gdy sprawdzał identyfikatory każdego wchodzącego, jako pierwszy podawał mi rękę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz