Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mojemu chłopakowi co jakiś czas zdarza się upić z kolegami. Nie miałabym z tym za bardzo problemu, ale on za każdym razem się "odpala" - zaczyna mnie całować, obmacywać, kiedy już jesteśmy sami. Na początku nawet się cieszyłam. Nie awanturuje się, ja lubię pieszczoty, teoretycznie #wygryw. Jednak po kilku takich upiciach się zmieniłam zdanie o 180 stopni. Chłopak po pijaku jest totalnie beznadziejny w łóżku. Ma kompletnie niezdarne ruchy, często mnie uderza, szarpie za włosy w taki nieprzyjemny sposób (zresztą ja w ogóle nie lubię szarpania za włosy), nawet nie może trafić w odpowiednie miejsce... Zdarzało się, że ocierał się o moją pachwinę i dziwił czemu jestem taka ciasna. Normalnie jest świetny w łóżku, ale po alkoholu to jakaś tragedia, a jeszcze jak jest pijany to kompletnie mnie nie podnieca (podejrzewam, że dlatego, że wiem jak będzie wyglądał seks). Najgorsze, że kiedy mu odmawiam, to się na mnie obraża i mówi przykre rzeczy. Ostatnio kazał mi wy*****alać i mówił, że nikt mnie nie chce. On nie widzi problemu z tym, że tak powiedział, bo przecież był pijany i nawet tego nie pamięta, tylko mnie to naprawdę boli. Ostatnio też mnie obudził jak spałam, mówiłam mu, że jestem zmęczona i chciałabym spać, on przestawał na pół minuty, a potem znowu zaczynał dotykać i tak ze 20 razy zanim się obraził ostatecznie. Już nie wiem jak z nim postępować, nie zamierzam zmuszać się do seksu, ale nie chcę, żeby się obrażał. Jak mu w ogóle uświadomić, że dla mnie to jest problem? Jak o tym mówię, to bagatelizuje sprawę.
#logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #zwiazki #seks

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 13
OP: @Air_Up_There: @Jamniczek97: gdyby rozmowa na trzeźwo działała nie byłoby problemu. On kompletnie nie rozumie, że dla mnie to może być problem. Że jak mogę się przejmować skoro on tego nie pamięta. Tylko że ja to pamiętam i to co robi mnie boli.
Na pijanego nie działają żadne argumenty, trzeźwy się nie przejmuje, bo w końcu był pijany. Staram się być w porządku, proponuje mu, że w zamian mogę