Wpis z mikrobloga

Mieszkam w Gdańsku od urodzenia. Ja z moją mamą nie możemy sie pozbierać.
Pamiętam jak jeździł tramwajami od czasu do czasu, żeby sprawdzić, czy wszystko jest jak należy i czy ludzie są uśmiechnięci. Chodził po osiedlach i pukał do ludzi pytając o standard życia, był na każdej studniówce w Gdańsku, zawsze chętnie jeździł do szkół podstawowych, malował sobie z dziećmi farbkami twarz i grał z nimi w piłkę.
Pamiętam jak kiedyś koleżanka widziała go, jak jechał ścieżką rowerową całe Brzeźno i Nowy Port, żeby sprawdzić, w jakim stanie jest ulica i okolica, czy miło się tam jeździ. Nigdzie o tym nie pisali, nie robił sobie zdjęć.
Było widać w jego oczach dobro, nie umiem tego opisać.
#gdansk #adamowicz
  • 106
  • Odpowiedz
@Izuleczka jak pracowałem w Gdańsku przyszedł kiedyś do naszej ekipy prezydent i zapytał czy wypłata pozwala mi godnie żyć, powiedziałem że tak. Pan prezydent powiedział że jutro będzie padać, uścisnął mi dłoń i poszedł dalej. Pamiętam jak dziś.
  • Odpowiedz
  • 1
Widzę że po śmierci zaczyna się tzw. wybielanie postaci. Swoje za uszami miał ale śmierci mu nie zyczyłem..
  • Odpowiedz
@Izuleczka: jezdzil tramwajem zeby sprawdzic jak nalezy?xd

Czy to przypadkiem Adamowicz nie wyplacil nagrody szefowi komunikacji miejskiej w gdansku mimo tego ze w tym samym roku bylo kilka protestow pracownikow ztm ktore doprowadzily do tego ze nic nie jezdzio do konca roku punktualnie, a ktory zaproponował ze bedziemy sciagac kierowocow z indii jesli polacy nie chca pracowac?

Raz. Nic w gdansku nie jezdzi punkutalnie poza kolejką. Dwa. Szkoda ze nie jezdzil
  • Odpowiedz
  • 4
Ludzie, bez przesady. Przestańcie robić z niego świętego, bo zaczyna się robić to samo co po śmierci papieża... Tylko czekać na kontrofensywę troli i wysyp kontrowersyjnych memów że zbrodniarzami wojennymi itd...
  • Odpowiedz
A kto go szmaci? Przecież to fakty.

@Francisco_dAnconia:
Napisali ten artykuł w dniu śmierci, opisując, że zmarł. Weź sie #!$%@? w ten łeb, jesli uważasz, że to jest normalny standard. To jest ZESZMACENIE obyczajów. To, że będzie potem jechany, to nawet nie mam wątpliwości. Ale, że ktoś nawet do dnia pogrzebu nie moze doczekać, jest dla mnie zwykła #!$%@?ą moralną i tutaj nie ma dyskusji.
  • Odpowiedz