Wpis z mikrobloga

@yogmean: I bardzo dobrze. Biedra to syf jak #!$%@?. W lidlu co prawda za często nie bywam bo teraz mam daleko ale zawsze jak jestem to nie ma zastrzeżeń, nie dosyć, że nie ma #!$%@? palet wszędzie to jeszcze te alejki 2 razy większe.
  • Odpowiedz
@Cockatrice: no cóż, ale to trzeba im oddać. W Biedronce zawsze bałagan, w moim mieście byłem w każdej i zawsze to samo. Nawet nowo otwartej po tygodniu syf jak cholera.

Co ciekawe u mnie w mieście w Kauflandach, co chyba należą do tego samego kapitału co Lidl, rowniez bałagan. A odkąd niehandlowe niedziele to z korytarzy zrobili skład na nierozpakowany asortyment.

Za to co do sprzątających kierowników. Nie wiem na ile
  • Odpowiedz
Biedronka wynajmuje rozne powierzchnie i robi w nich sklepy. Lidl prawie tylko kupuje ziemie i buduje swoje nieruchomosci. Z tego wzgledu jest trudno znalezc lidla np w centrach miast. Brak unifikacji powierzchni sklepowych jest pewnego rodzaju utrudnieniem dla biedry w kwesti sprzatania- co ich absolutnie nie usprawiedliwia
  • Odpowiedz
Jest czyściej i to wyraźniej ale tylko w nowych, małouczęszczanych lidlach. Gdy tylko pojawia się więcej klientów przestają się wyrabiać z robotą i koniec sprzątania. W moim lidlu na początek było fajnie a teraz strach wyłożyć towar na taśmę. To kwestia czasu aż ludzie zaczną fotografować sie w Lidlu i tagować #wlidlujestczysto
Stąpają po cienkim lodzie
  • Odpowiedz
@cns: Mieszkam niedaleko Lidla i to prawda, ale wydaje mi się, że lidl to zupełni inny target. Są tam produkty droższe, ale często lepsze jakościowo. Duży wybór produktów "bardziej" premium: eko, gluten-free, etc. I co najważniejsze w moim mieście ok. 60 tys. ludzi jest 1 lidl i chyba 6-8 biedronek.

Biedronka pomimo syfu jest znacznie tańszym dyskontem. Więc co kto lubi. Ja zazwyczaj wybieram jednak biedronkę. Jakoś się przemęczę przez czas
  • Odpowiedz