Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki mam dla was #protip. Gdybyście wpadli na głupi pomysł brania kredytu mieszkaniowego jedynie na siebie przed ślubem to nigdy nie mówcie różowej że to wasze mieszkanie. Powiedzcie że wynajmujecie bo w innym wypadku ona będzie miała z 1500 zł mniej wydatków podróżując sobie z koleżankami a tak jak powiecie że tylko wynajmujecie to po zamieszkaniu razem przeprowadzicie się do wynajmowanego i będziecie płacić po połowie, a mieszkanie będzie się samo spłacało jeśli wynajmiecie je obcej osobie.

#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 35
@kososki a po co ma w ogóle mieszkać? Tak to jest jak się wiąże z byle kim, zamieszkanie razem po kilku tygodniach, gdzie nawet dobrze poznać się nie zdążą a potem pretensje nie wiadomo o co.
@Kodziak dzielić owszem, ale jeśli powiedzmy ona wynajmuje pokój za 700 a jego koszty razem z kredytem to 2000, to po co mieszkać z niebieskim i płacić 3 stówki więcej (nie miało się wyboru jeśli chodzi o wybór mieszkania i łącznych kosztów). Co innego, gdy idziemy wspólnie na wynajmowane. A jak zaproponuje, żeby poszukać czegoś mniejszego, tanszego?
A jak on sobie kupił mieszkanie drogie w utrzymaniu?
@taktoto: Nikt tu nie wspomniał, że mają dzielić się na pół. Według mnie rozsądnie byłoby, jeżeli jej wydatki opiewałyby na kwotę podobną, bądź niższą niż wynajęcie tego pokoju. Mowa tutaj o czynszu, opłatach za prąd, gaz, energię itd. Zawsze mogą się dzielić tak, że ona po prostu opłaca rachunki - jest wiele dróg.
Nie mówię też, że ma mu spłacać kredyt, no ale kurde. Zamieszkała w jego mieszkaniu, gdzie je wyremontował,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@taktoto: ja nie wspomniałem nic o kłamstwie, i z tym się zgadzam. Cały mój wywód był nt. Tego, że laska mieszka za darmo a gość spłaca całe mieszkanie.