Czy są jakieś badania pokazujące jak religijność, wiara wpływają np. na powodzenie w życiu, zarobki, zadowolenie. Czy jest jakaś korelacja między wiarą, a zaradnością i inteligencją? Pytanie nasunęło mi się po dowiedzeniu się o sytuacji dwóch wykopowych naczelnych katolików @dendrofag i @Tomm16: Obaj są bezrobotni, mają ok 30 lat, dalej żyją z rodzicami, mają problemy w kontaktach z ludźmi i wykonywaniem prostych czynności. Podsumowując esencja #przegryw
Czy są jakieś badania pokazujące jak religijność, wiara wpływają np. na powodzenie w życiu, zarobki, zadowolenie
@Kapitalis: Nie znam takich badań, ale nie zdziwię się, gdy religijni są bardziej szczęśliwi. Przecież ćpający heroinę też są szczęśliwsi, tylko co to za szczęście oparte na fałszowaniu rzeczywistości.
@Kapitalis: o inteligencji nic nie można napisać na podstawie jest religijny bo wiara opiera się na zaszczepieniu odpowiednich uczuć w człowieku. To nie zależy od ilości zwojów w głowie.
Co do bycia bezrobotnym to też nie można tego w 100% wytłumaczyć. Ford, ten Ford co zaczął jako pierwszy produkcję samochodów, robił badania na pracownikach i wyszło mu, że Irlandczycy, Włosi i Polacy byli najlepszymi pracownikami. Co ich łączyło? Katolickie pochodzenie.
@quassiro: No, tylko że niestey korelacja inteligencji i poczucia szczęścia jest negatywna, ludzie bardziej inteligentni na ogół mają mniejsze poczucie szczęścia. Pewnie bardziej rozumieją rzeczywistość czy coś ;)
@PDCCH: Nieważne jak bardzo teoria śmierdzi bzdurą to ateizm i tak sobie wytłumaczy, że jest lepszy. Czymże on byłby bez wiecznego łechtania ego? Co by zostało?
Czy są jakieś badania pokazujące jak religijność, wiara wpływają np. na powodzenie w życiu, zarobki,
@Kapitalis: Nie doszukiwałbym się tutaj dużego wpływu. Religijność nie przeszkadza na rynku pracy a czasami nawet pomaga. W dodatku bardzo dużo globalnych firm zostało założonych przez zatwardziałych bogobojnych ludzi. Na powodzenie w życiu i zarobki głównie ma wpływ wiedza, umiejętności i zaradność życiowa. A z tymi trzema cechami religia nie koliduje.
@Kapitalis: nie są to jakieś dane bo za mało osób, ale każdy z moich znajomych który jest "wojującym katolem" a przynajmniej bardzo radykalnym w sensie pewnym w istnienie boga ma problemy by ogarnąć własne życie, nie potrafią podejmować decyzji i często zachowują się no cóż dziecinnie. U znajomych po prostu wierzących nie praktykujących nie znam ani jednej osoby z takimi problemami. Oczywiście wśród osób, które prywatnie znam.
@Kapitalis: Drugą ciekawą rzeczą jest też to, że są społeczności religijne które #!$%@?ą się wg mnie ponadprzeciętną zarodnością ekonomiczną i przedsiębiorczością a liczba firm odnoszących duży sukces jest wyższa procentowo w stosunku do średniej dla całej populacji.
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: Mormonów i Żydów najczęściej nie łączy tylko religia ale jednocześnie silne więzy społeczne. Oni wszyscy razem chodzą do swoich miejsc kultu, znają się, robią wspólne interesy.
W Utah ("stolicy" Mormonów) czasem ciężko zrobić biznes nie będąc członkiem ich kościoła.
Mormonów i Żydów najczęściej nie łączy tylko religia ale jednocześnie silne więzy społeczne. Oni wszyscy razem chodzą do swoich miejsc kultu, znają się, robią wspólne interesy.
@rzep: No ale silne więzy społeczne są konsekwencją właśnie tej wiary, wspólnoty. Więc to wiara i kościół de facto powodują, że są przedsiębiorczy ponad normę. W końcu Żydzi już nie są tak przedsiębiorczy jak żydzi i tak jak napisałeś w Utah ciężko zrobić duże pieniądze
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: No nie do końca. Nie wiara, tylko kultura związana z wiarą. Gdyby byli np. Mormonami ale mieszkali w mieście, gdzie nie ma ani jednego innego Mormona to czy odnosiliby takie same sukcesy?
Pytanie nasunęło mi się po dowiedzeniu się o sytuacji dwóch wykopowych naczelnych katolików
@dendrofag i @Tomm16:
Obaj są bezrobotni, mają ok 30 lat, dalej żyją z rodzicami, mają problemy w kontaktach z ludźmi i wykonywaniem prostych czynności. Podsumowując esencja #przegryw
@lakukaracza_:
#ekonomia #bekazkatoli #ateizm #katolicyzm #neuropa
@Kapitalis: Nie znam takich badań, ale nie zdziwię się, gdy religijni są bardziej szczęśliwi. Przecież ćpający heroinę też są szczęśliwsi, tylko co to za szczęście oparte na fałszowaniu rzeczywistości.
Co do bycia bezrobotnym to też nie można tego w 100% wytłumaczyć. Ford, ten Ford co zaczął jako pierwszy produkcję samochodów, robił badania na pracownikach i wyszło mu, że Irlandczycy, Włosi i Polacy byli najlepszymi pracownikami. Co ich łączyło? Katolickie pochodzenie.
Jeżeli
@Kapitalis:
to tak jak 95% naszej mirko społeczności... (╯°□°)╯︵ ┻━┻
A tak serio: korelacje są, ale tutaj szczególnie trzeba pamiętać o tym, że korelacja to nie przyczynowość.
Tak jak bycie inteligentnym koreluje z posiadaniem wielu książek, tak zakup książek przez idiotę
@quassiro: No, tylko że niestey korelacja inteligencji i poczucia szczęścia jest negatywna, ludzie bardziej inteligentni na ogół mają mniejsze poczucie szczęścia. Pewnie bardziej rozumieją rzeczywistość czy coś ;)
@FGRoch: Ależ jasne że ateizm jest lepszy od religijności. Nie chce mi sie pisać dlaczego ;)
@Kapitalis: Nie doszukiwałbym się tutaj dużego wpływu. Religijność nie przeszkadza na rynku pracy a czasami nawet pomaga. W dodatku bardzo dużo globalnych firm zostało założonych przez zatwardziałych bogobojnych ludzi. Na powodzenie w życiu i zarobki głównie ma wpływ wiedza, umiejętności i zaradność życiowa. A z tymi trzema cechami religia nie koliduje.
Oczywiście jeśli mówimy o zdrowej
Takimi przykładami są mormoni czy żydzi.
https://www.economist.com/business/2012/05/05/the-mormon-way-of-business
W Utah ("stolicy" Mormonów) czasem ciężko zrobić biznes nie będąc członkiem ich kościoła.
@rzep: No ale silne więzy społeczne są konsekwencją właśnie tej wiary, wspólnoty. Więc to wiara i kościół de facto powodują, że są przedsiębiorczy ponad normę. W końcu Żydzi już nie są tak przedsiębiorczy jak żydzi i tak jak napisałeś w Utah ciężko zrobić duże pieniądze
@lakukaracza_: nie są. ogromna część z nich popełnia samobójstwa