Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tl;dr żona oświadczyła, że jest lesbijką.

W skrócie, jako człowiek jest osobą troskliwą, kochającą, wspierająca, choć boginią seksu nigdy nie była, nigdy niczego nie inicjowała no ale jakoś to było, raz rzadziej, raz częściej ale do zbliżeń dochodziło. Widziały gały co brały i akceptowałem to, sam też mam takie średnie libido i nie muszę r----ć 3x dziennie. Ale i to do czasu, bo szczególnie ostatnio było widać, że jak już do czegoś dochodziło to szła jak na skazanie, czuć było, że robi to wbrew sobie i jako spełnienie jakiegoś przykrego obowiązku. Że głowa boli, że coś tam, że zmęczona to oczywiście też był standard. A powodu ku temu nie miała, ogólnie nie mieliśmy spięć, dobrze się dogadywaliśmy, sam też nie wyglądam źle, dbam o siebie. No ale do tego przez ostanie miesiące, a może nawet dłużej była w coraz gorszym ogólnym stanie psychicznym, zupełnie straciła energie do życia, nic jej nie cieszyło, no chodzące zombie. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że tak być nie może bo robi się niewesoło. Podejrzewałem, że jakaś depresja czy coś, w efekcie żona zapisała się na sesje do psychologa i tak tam uczęszczała jakiś czas, ale z zewnątrz, patrząc po zachowaniu wydawało mi się, że niewiele z tego wynikało, jak dopytywałem to zdawkowo odpowiadała i dalej w oczach miała tylko smutek i pustkę, w sprawach seksualnych też bez poprawy.

No i wczoraj cios. Sama zaczęła rozmowę, że na sesjach przepracowała pewne sprawy, że z psycholożką doszła do czegoś i że bardzo przeprasza ale musi mi coś powiedzieć co będzie dla mnie bardzo bardzo ciężkie. Stwierdziła, że wyparła to z siebie i że podświadomie myślała, że jakoś to będzie bo chciała mieć normalny dom i w ogóle nie dopuszczała do siebie, że mogłaby żyć z i pokochać kobietę ze względu na niemożność założenia rodziny, ostracyzm społeczny etc. Płakała i przepraszała, zapewniała że to nie było świadome, że zakłamywała zarówno siebie jak i mnie ale teraz dzięki tym sesjom zrozumiała, że po prostu nie ma pociągu fizycznego do mężczyzn no i dlatego było jak było i stąd jej stan oraz zachowanie. Mnie zatkało, zainwestowałem w ten związek 4 lata życia, a jestem już po trzydziestce, zapytałem tylko czy była kiedyś z kobietą czy mnie zdradzała, ona odpowiedziała, że nie i powtórzyła, że to skutecznie wypierała. Jest mi trudno pojąć jak to tak może być z tym wyparciem, nie mamy przecież 15 lat. No i teraz jednocześnie rozrywa mnie ze złości, a mimo wszystko dalej ją kocham za całą resztę i wszystkie te chwile spędzone razem, wszystko się zawaliło.

#logikarozowychpaskow #zwiazki chyba tez #homoseksualizm

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 80
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MinnieMouse0: primo to zarzutka. Secundo to w hipotetycznej sytuacji gdy druga połowa oświadcza o swojej innej orientacji to jest to wina tego niedopasowanego.


Nie każda dziwna sytuacja opisana w Internecie automatycznie jest zarzutka. Nie popadajmy w skrajność
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: to jest właśnie ta rysa - wszystko ustawione i myślisz, że jest dobrze i że tymczasowo jest kłopot. A tu się okazuje że reset i 4 lata w dupę. I nikomu nie byłeś winny. Teraz Ty idź do psychologa, bo nie będzie lekko.
  • Odpowiedz
Adam: @MinnieMouse0: tak samo wmawia się kobietom, że są tyle samo warte co mężczyźni, a tu zonk i mamy skrzywdzone kobiety sukcesu bez sukcesu i bez dzieci (chyba, że samotne matki z wpadką podczas wypracowywania awansu). Społeczeństwo niestety polega na ślepym konformizmie. Jako kobieta pewnie nie jesteś w stanie zrozumieć tak trudnego słowa xD

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@ZjemCiBuraki: To akurat odpisałam po kilku pierwszych zdaniach dla szydery. Generalnie to się nie pokrywa z moimi poglądami, ale wygląda na pieprzony egoizm. "Zranię sobie człowieka robiąc z niego przykrywkę bo nie wiem czego chcę.". Moim zdaniem tak to wygląda. Pchanie się w poważny związek nie wiedząc czy się lubi chłopców czy dziewczynki to egoizm.
  • Odpowiedz