Wpis z mikrobloga

Bądź mną. Kiedyś sportowy świr, obecnie uczę się na zmianę z piciem alko i jedzeniem tostów. Pewnego zimowego wieczoru rozmyślasz "Ej może sobie wyjdę na rower". Jest w #!$%@? zimno, drogi oblodzone ale co mi tam ja nie dam rady?!? Ciepło się ubieram, idę do piwnicy, wyciągam rower. Po wyjściu z piwnicy mówię sąsiadce dobry wieczór. Co może pójść nie tak? Zapowiada się naprawdę wyborna przejażdżka na rowerze. Wpadam na pomysł by wyjechać delikatnie poza miasto. Dojeżdżasz do jakiegoś dziwnego pustego miejsca, jedyne co widzisz to rower, ulice i lampy w dość dużym odstępie. Podążam tą drogą już dobre 2 minuty. Nagle spostrzegam jakiś mały kształt w oddali. Podjeżdżam by zobaczyć co to. Jadę dość szybko by to coś nie miało czasu by zareagować. Gdy jesteś już blisko słyszysz głośne stękanie. Wywalasz się na rowerze. Okazuje się, że to żul srający pod latarnią. Leżysz na glebie, a srający żul się z ciebie śmieje. :(((((

Historia niestety na faktach :(

#przegryw #historia #smuteczek #nocnazmiana #gownowpis
  • 5
@thev: Jazda na rowerze zimą najlepsza. Rozpędzasz się, hamulec i lecisz bokiem ( ͡ ͜ʖ ͡)
Trzeba tylko się przełamać żeby robić kontrę kierownicą. Na początku musisz walczyć sam ze sobą bo mózg odruchowo nie pozwala na taki manewr.
@Eigerstand: Jak tylnim przyhamujesz odpowiednio to ci zablokuje koło i taki zrobisz poślizg, ale wszystko kontrolowanie i powoli. Fajnie to wygląda, potem można jeszcze przypedałować to prawie jak drift.
@karazek: Właśnie o tym mówię. Z oponami szosowymi można driftować nawet bez używania hamulca.

Kiedyś jeździłem na terenowych, bo jeżdżę raczej w trudnym terenie, ale w tym roku mi jedna strzeliła i musiałem na szybko załatwić nowe, a w sklepie niestety tylko szosowe były. Sklepy stacjonarne to rak. Żadnego wyboru, a ceny wyższe niż w necie, ale nie miałem czasu czekać na przesyłkę.

Z tymi oponami w błocie czy nawet piachu